wtorek, 30 października 2012

Nic Ci W życiu Nie Wychodzi ??? A Może Winna Jest Statystyka???


Jako, że poprzednio wdałem się trochę w dedukcję, indukcję i spekulację myślową, to teraz chcę Cię wtajemniczyć w logikę, statystykę, prawo wielkich liczb oraz rachunek prawdopodobieństwa.
Na początek taki eksperyment, ale wyłącznie myślowy.  Wyobraź sobie, że mamy do dyspozycji bardzo, bardzo, ale to bardzo wielu ludzi.  Dowolnych ludzi – mężczyzn, kobiety, dzieci, pracujących, bezrobotnych, lumpów, meneli, złodziei kieszonkowych, kolejarzy wąskotorowych, lachociągi i innych.
Ważne aby tych ludzi było tak wielu żeby ich nigdy nie zabrakło.  Teraz każdemu z tych ludzi dajemy kostkę do gry – taki sześcianik gdzie na każdej ściance są kropki symbolizujące liczby od jeden do sześć.  Na umówiony sygnał np. bip wszyscy ludzie jednocześnie rzucają kostką (każdy swoją).
Osoby, które w danym rzucie uzyskały liczbę sześć przechodzą dalej do gry, pozostałe odpadają.  W tym miejscu wtajemniczę Cię nieco w rachunek prawdopodobieństwa oraz prawo wielkich liczb.  Otóż każda osoba ma możliwość uzyskania w jednym rzucie jednej z liczb od jeden do sześć.  Każda liczba jest jednakowo prawdopodobna i to prawdopodobieństwo wynosi dokładnie jedną szóstą.
Prawo wielkich liczb mówi, że przy bardzo dużej liczbie prób, w tym wypadku osób, częstość wyrzucenia danej liczby oczek będzie prawie równa prawdopodobieństwu danej liczby.  Stąd można wysnuć prosty wniosek, że przy jednym rzucie kostką, na placu boju zostanie około jedna szósta początkowej liczby osób, bo właśnie tyle osób wyrzuci liczbę sześć.
Osoby, które przeszły pierwszy etap rzucają dalej kostką.  Przy bardzo dużej liczbie osób znowu około jedna szósta wyrzuci szóstkę i te osoby przechodzą do dalszej gry czyli rzucają kostką ponownie.  Po kolejnym rzucie na placu boju znowu zostanie około jedna szósta graczy.
Po każdym rzucie w grze będzie coraz mniej osób aż w końcu zostanie tylko garstka, albo nawet tylko jedna osoba.  Teraz pomyśl nad taką rzeczą.  Załóżmy, że po tysiącu rzutach na placu boju zostanie jedna osoba.  Okazuje się, że ta jedna osoba tysiąc razy pod rząd wyrzuciła liczbę sześć.  Ot zwykła statystyka.
Teraz wyobraź sobie, że nie widzisz żadnych innych osób poza tą jedną.  Co na to powiesz???  Pomyślisz, że ta osoba jest – albo geniuszem, albo oszustem, albo ma nadprzyrodzone zdolności.  Tymczasem nie wydarzyło się nic szczególnego.  Zwykła statystyka przyrody powoduje, że taka osoba może, a nawet musi się znaleźć.
Właśnie dlatego niektórzy ciągle z życiu wygrywają, odnoszą sukcesy, a inni porażki.  Jedni stale wyrzucają szóstkę, innym szóstka nie zdarza się nigdy.  Dlatego, jeżeli coś Ci w życiu nie wychodzi, to wcale nie zawsze jest to Twoja wina.  Winną może być natura z jej rachunkiem prawdopodobieństwa.
Dlatego do góry głowa, i od tej pory patrz ufnie w przyszłość.  Rachunek prawdopodobieństwa jest nieubłagany.  Ale możesz mu pomóc – w tym celu już dziś wpisz się na listę poparcia jedynego, godnego, bo od zawsze BEZPARTYJNEGO kandydata na pezydenta RP 2015 – ROMANA WŁOSA.  Szczegóły tutaj –http://www.romanwlos.cba.pl/index_pliki/SUPER-OKAZJA.pdf
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

Smoleńsk wiecznie żywy.

Kilka chwil po wiadomości, że Tupolew z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie - rozbił się, miałem nadzieję, że ktoś przeżył. Gdy wiadomo było, że wszyscy pasażerowie nie żyją, razem z całą Polską, pogrążyłem się w żałobie. Na moich oczach tworzyła się historia, historia zjednoczonych Polaków, którzy podczas wielkich katastrof potrafią porzucić wojenny topór w tej naszej wojnie polsko-polskiej.
Miałem nadzieje, że śledztwo będzie jasne i szybkie, żeby nikomu do głowy nie przyszły hipotezy o zamachu. Myliłem się. Szanse na wyjaśnienie tej katastrofy w 100% są zerowe. Nie wiem co kierowało Donaldem Tuskiem - ale zawalił tą sprawę i powinien za to odpowiedzieć. Smoleńsk przejdzie do historii dla jednych jako zamach, dla innych jako wypadek. Za kilkadziesiąt lat - ludzie znowu zaczną badać tą sprawę, jak to było z Śp. Władysławem Sikorskim i Gibraltarem.
Jeżeli to był zamach, i stoją za tym Rosjanie, mamy dowód, że nasze państwo jest słabe. Gdyby to był zamach i "zorganizowali" go nasi tajniacy, mamy dowód, że tajniacy prowadzą własną grę o wpływy. Gdyby to był zwykły wypadek, mamy dowód jak Polacy są tępi i głupi, że pozwalają na wprowadzenie do jednego samolotu dowódców i prezydenta. Możemy dziś tylko gdybać, co tak naprawdę stało się 10 kwietnia 2010 roku.

poniedziałek, 29 października 2012

Czy Podwyżka Płac/Obniżka Podatków Poprawi Byt Człowieka ???


Chociaż lubię dedukować, indukować i tym podobnie, to mimo wszystko jestem empirykiem.  Uważam, że na każde pytanie można uzyskać odpowiedź dopiero wtedy kiedy przeprowadzi się eksperyment bądź inne doświadczenie fizyczne.
Niemniej podedukuję i poindukuję co nieco.  Niemal od zawsze słyszę rozmaite głosy, że zamiast pomagać ubogim wystarczy obniżyć podatki, albo podwyższyć płace.  Pytanie czy to jest prawda???
Na początek opowiem Ci taką anegdotę.  Otóż pewien biedny i bezdomny jegomość, który mieszkał w pudle po telewizorze w Central Parku w Nowym Jorku (Amerykanie mają łeb, że robią takie duże telewizory), modlił się codziennie za siebie i za innych prosząc Boga aby obdarował każdego biedaka milionem dollarów.
Jako, że Bóg też jest empirykiem (patrz – Sodoma I Gomora, Potop, Plagi Egipskie, itp.), więc postanowił dać biedakom naukę praktyczną.  Pewnego ranka, ów jegomość obudził się w swoim pudle i ze zdumieniem stwierdził, że obok niego leży sakiewka, a w niej równo jeden milion dollarów.
Ucieszony tym faktem, poszedł do innego bezdomnego pudlarza aby Mu się pochwalić tym faktem.  Ale ten drugi bezdomny sam się oznajmił, że obudził się wraz z sakiewką z milionem dollarów.  Niebawem dołączyli do nich inni bezdomni, szczęśliwi, bo każdy zyskał sakiewkę z milionem dollarów.
Następnie wszyscy ruszyli gromadą do sklepu aby sobie kupić coś do jedzenia.  Wtedy doznali szoku – bochenek chleba kosztował dwa miliony dollarów.
W ten oto prosty sposób, Bóg nauczył biedaków podstawowych praw tego świata, tzn. – Bez Pracy (dokładniej – Produkcji) Nie Ma Kołacy oraz prawa popytu i podaży.  Inaczej mówiąc – Nie Rabotajesz, Nie Kuszajesz oraz Cena Rośnie Kiedy Rośnie Popyt przy niezmienionej podaży.
Oczywiście ostateczną odpowiedź może dać tylko doświadczenie.  Ale od dawna wiadomo, że dzielić można tylko tym co się naprzód wyprodukowało.  Poza tym, trzeba pamiętać, że ilość dóbr wszelakich jest ograniczona.
Dlatego, zamiast słuchać oszołomów, którzy metodami administracyjnymi chcą wprowadzać dobrobyt, zamiast biadolić, że jest Ci źle – zacznij coś produkować.  Oczywiście to coś musi być użyteczne dla innych ludzi.  Może to być jedzenie, bimber, odzież lub cokolwiek innego.
Dobrobyt będzie wtedy kiedy będzie duża produkcja.  Tak się dzieje np. z ziemniakami, cebulą, marchewką, itp.  Produkcja jest duża, przez to podaż jest duża, przez to ceny są niewielkie.
A dla Ciebie nie jest ważne ile zarabiasz, ile płacisz podatków lecz ważne jest to ile czego możesz kupić za pieniądze, które dostajesz ze wszystkich źródeł.
A więc już dziś bierz się za produkcję.  I nie mów, że Ja źle Ci doradziłem.
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)

niedziela, 28 października 2012

Globalne Odmóżdżenie.

Włosy stają dęba, gdy idioci biorą się za politykę. Ci sami idioci biorą się teraz za walkę z globalnym ociepleniem. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/roza-thun-o-glosowaniu-po-ws-20-proc-na-ochrone-kl,1,5288911,wiadomosc.html

Każdy, kto ma choć trochę oleju w głowie, wie jaki jest skład powietrza  ok. 78% azotu, 20% tlenu i 2% inne gazy. W tych 2% dwutlenek węgla stanowi ok. 0,04%. Głównym "producentem" CO2 są wulkany. Emisja dwutlenku węgla przez ludzi to znikomy procent. Jedna erupcja wulkanu wytwarza więcej CO2 niż cała ludzkość przez rok!
Nie mamy wpływu na klimat, ocieplenie jest, ale jest to faza przejściowa. Bo każdy, kto choć trochę uważał na geografii wie, że były też "epoki lodowcowe". Po ociepleniu, przyjdzie oziębienie klimatu.

No ale co demokraci w UE nakradną na słuszny cel ochrony klimatu, to ich.

środa, 24 października 2012

Zasłona dymna - aborcja.

    Jeżeli chcecie dowodu na to, że wszystkie partie są w "zmowie", to takim dowodem jest projekt Solidarnej Polski - który miał wywołać (znowu) burzę wokół aborcji. Jest to typowa zasłona dymna, która ma choć trochę ukryć, że Unia się rozpada i eurosocjalizm upada.
    W Polsce (o dziwo) panuje dobry kompromis w sprawie aborcji - pozwala na usuniecie chorego dziecka, lub gdy zagraża ono życiu matki, oraz gdy dziecko jest spłodzone w wyniku gwałtu. Te sytuacje są ekstremalne i choć jako konserwatysta widzę tu duży problem moralny, to jestem gotów na taki układ.
    O co chodzi z tą moralnością?
Problem jest - bo ja uważam, że zarodek - jest dzieckiem i wyskrobanie go jest morderstwem. Współczuję postępowcom, którzy uważają, że zarodek to tylko zlepek komórek, że płód można wyskrobać od tak - bo matka tak stwierdziła. To jest po prostu nieludzkie! Matka, która bez ważnej przyczyny, pozwala na wyskrobanie jej własnego dziecka - nie powinna być nazywana człowiekiem. Jest wiele sposobów by zapobiec ciąży, a w razie wpadki można oddać bachora do domu dziecka. Osoby, które publicznie chwalą się, że usunęły dziecko bo taki miały kaprys - to zwierzęta (choć to może być obraźliwe dla zwierząt).
Mówi to ateista, nie żaden katol. Wiem, że aborcja stała się modna i pompuje się w mózgi: to jest fajne, tylko ciemnogród jest przeciw. Współczuje kobiecie, która się na to zdecydowała, bo uwierzyła tej propagandzie.
Pewien ksiądz w rozmowie ze mną na temat aborcji ( to było kilka lat temu ) , powiedział, że powinien być kompletny zakaz aborcji, nawet gdy ciąża i poród oznaczają śmierć dla matki. Powiedział " Co to za matka, która nie potrafi oddać życia, za swoje dziecko?".
Powiało banałem, ale czy to nie prawda? Spytaj się swojej matki, czy gotowa jest oddać życie za Ciebie? Jeżeli naprawdę Cię kocha - była gotowa na wszystko, zanim się urodziłeś/łaś.
Taką prawdziwą matką jest Agata Mróz-Olszewska. Zaryzykowała życie, dla dziecka.
      Jednak budzi się we mnie realista. Ten świat to nie świat ludzi, tylko upadłych kreatur. Nie mogę wymagać by kobiety były gotowe na śmierć - i nie winie je za to. Tak samo, jeżeli dziecko powstało w wyniku gwałtu - nie każda kobieta, poradzi sobie w tej sytuacji. Pewien jestem jednego - jeżeli już zdecyduje się na aborcje - będzie mieć straszne wyrzuty sumienia.

Dlatego wszelkie próby zakazu lub liberalizacji aborcji - to taniec śmierci, a wszyscy którzy chcą zbić kapitał politycznych na tym - to nędzne kreatury. Istnieją pewne kompromisy, które są jedynym wyjściem z beznadziejnej sytuacji.

wtorek, 23 października 2012

BEZPŁATNE STUDIA - CZYLI JAK POLITYCY ROBIĄ WODĘ Z MÓZGU

Zapewne wiele razy słyszałeś, że masz dostęp do bezpłatnej służby zdrowia i szkolnictwa (w tym wyższego). To są czyste bzdury - bo jak to już kiedyś mówiłem, nawet na wpi*rdol trzeba sobie zasłużyć. Nie ma darmowych dopłat z EU, nie ma darmowej służby zdrowia, nie ma darmowych studiów! Cena jaką płacimy jest starannie ukryta, by Ludowi pokazać słuszność socjalizmu. Władza mówi : Patrzcie, to system w którym, każdy - bez znaczenia czy biedny czy bogaty, ma dostęp do szkolnictwa wyższego! Lud bije brawo, ale kompletnie nie widzi podstawowych zależności . Studia kosztują - i nie chodzi to o opłacanie ich - tylko życie w innym mieście. Czynsz, wyżywienie, bilety miesięczne - to kosztuje. Rodziców z biednych rodzin, których nie stać na wysłanie potomka na studia, okrada się w celu "zapewnienia" studiów dzieciom bogatszych. To jest paradoks socjalizmu. Oczywiście socjalista matoł, powiedziałby, że trzeba zatem wprowadzić studia płatne dla bogatych, co jest nonsensem i zaprzeczeniem socjalizmu - bo tu każdy ma prawo do DARMOWEGO nauczania.
Na danego pacjenta na studiach, robią wszyscy i on sam. Płacimy haracz w podatkach: dochodowym, VAT, akcyzie a co dla studenta najważniejsze - w akcyzie na alkohol. Tak więc mit bezpłatnych studiów jest obalony. Inna kwestia to JAKOŚĆ nauczania ...

poniedziałek, 22 października 2012

Politykiery dużego formatu.

Dziś luźno i bez spinania.
Bo latach obserwacji i eksperymentów na forach internetowych, doszedłem do wniosku, że istnieją w społeczeństwie takie oto dwie grupy: grupa A - wieczni hejterzy, grupa B - hejterzy tych hejterów.
Czyli w skrócie: kłótnia w piaskownicy o zabawki. Te "dyskusje" o pietruszkę, mają w sobie tyle jadu, że choć ludzie z grupy A nie znają ludzi z grupy B i odwrotnie, to najchętniej powybijaliby się nawzajem. I choć każda z grup jakąś tam racje ma, to oni w przypływie weny, chcą tylko dopiec przeciwnikowi. Takie dyskusje nie prowadzą do niczego.
Czasami specjalnie prowokowałem i tylko garstka, potrafiła merytorycznie prowadzić dyskusję.
Tak to jest jak za politykę, biorą się politykiery - oświeceni i nieomylni.


sobota, 20 października 2012

Niezawisły Sąd !!!


Ja w Moim życiu miałem bardzo niewiele kontaktów z sądami oraz z tzw. wymiarem sprawiedliwości.  Ale na podstawie Moich skromnych doświadczeń w tym zakresie i tak mogę Cię zapewnić, że polskie (i nie tylko polskie sądy) to jest jedna wielka tragedia.
Ale nic dziwnego, że tak jest.  Bo zgodnie z tym co przewiduje ustawa, sądy służą do gnębienia obywateli i do niczego więcej. Już sam fakt, że pacjentom tłoczy się do głowy bzdurne pojęcie Niezawisły Sąd jest dowodem na to, iż jest to narzędzie do gnębienia ludzi.
Bo słowo “niezawisły” pochodzi od rosyjskiego słowa “niezawisimyj” czyli niezależny.  Bo niezależność to po rosyjsku “niezawisimost”.  Kto ma trochę oleju z głowie od razu widzi, że pojęcie Niezawisły Sąd to jest termin wymyślony przez rosyjskich zbrodniarzy.  Chyba wiesz jak wygląda niezależność u Ruskich.
Bo rosyjscy zbrodniarze używali sądów i sędziów jako narzędzi terroru aby trzymać hołotę w ryzach, a także aby mordować ludzi, którzy byli przeciwko zbrodniom.  To właśnie stąd wzięła się taka tradycja, że do zawodu sędziego od zawsze bierze się matołów, kretynów i rozmaitych półgłówków.  Ja osobiście znam faceta, który był opóźniony w rozwoju, a mimo tego został sędzią. 
Bo właśnie tacy ludzie są najwygodniejsi dla zbrodniarzy.  Taki niezawisły półgłówek zrobi wszystko to co mu każą jego mocodawcy – jak niezawisłość to niezawisłość.  Taki półgłówek nawet zamorduje pacjenta za pomocą wyroku śmierci.  I dlatego Ja jestem jak najbardziej przeciwko karze śmierci.  Tylko idiota wierzy w sprawiedliwość tzw. wymiaru sprawiedliwości.  Praktyka pokazuje, że można legalnie sprzątnąć każdego niewygodnego pacjenta. A gdy sprawa się wyda, to zawsze można go pośmiertnie uniewinnić, a nawet odznaczyć.
Ja się zastanawiam w ogóle czy w wolnym kraju jest miejsce na coś takiego jak sąd, sędziowie i inne półgłówki???  Czy jakikolwiek człowiek ma prawo sądzić innego człowieka???  Nawet Biblia mówi jasno – nie sądźcie abyście nie byli sądzeni.  Wszelkie sądy przypominają średniowieczne szopki.
Jakieś durnie przebierają się w sukienki zwane togami.  W niektórych krajach to przebierają się nawet w jakieś peruki, w których wyglądają jak kukiełki z teatru banialuki.  I takie cudaki ględzą trzy po trzy wypowiadając swoje bzdurne formułki pisane po polskiemu przez durniów zwanych prawnikami. I tacy kretyni potrafią złamać komuś życie.
Na dodatek, większość sędziów wcale nie rozumie tego co czyta, nie rozumie tego co się do nich mówi.  A wyroki zależą od wyglądu pacjenta i od tego jaką szopkę odegra inny półgłówek w todze zwany obrońcą czyli potocznie adwokatem.
Ja pamiętam, jak kiedyś miałem sprawę w sądzie, bo sprzeciwiłem się durniom-policjantom i nie przyjąłem mandatu, jako, że nie popełniłem wykroczenia polegającego na przejechaniu skrzyżowania na czerwonym świetle.  (Prawo O Ruchu Drogowym nie zakazuje przejazdu przez skrzyżowanie na czerwonym świetle – zabroniony jest jedynie sam WJAZD na skrzyżowanie).
Oczywiście durnie-policjanci o tym nie wiedzieli, więc sprawa znalazła się w sądzie.  Ja osobiście nie toleruję głupoli, więc olałem wizytę w sądzie.  Zamiast wizyty wysłałem pisemne wyjaśnienie z dokładnym opisem zdarzenia.  Półgłówki w sądzie postanowiły, że Moja obecność jest niezbędna, a więc stawiennictwo (co za kretyńskie słowo) OBOWIĄZKOWE.
Nie miałem wyjścia więc poszedłem do sądu na spotkanie z kretynami.  Ale Moje pierwsze słowa dotyczyły wyjaśnienia Mi dlaczego beze Mnie sąd nie mógł rozstrzygnąć sporu mając rzetelne wyjaśnienia pisemne???  Na to przewodniczący sądu czyli główny półgłówek powiedział – chcieliśmy Pana zobaczyć.
Ja im na to – acha, a więc kwestia winny czy niewinny zależy od tego jak pacjent wygląda, a nie od tego jak mają się sprawy.  I te półgłówki skazały Mnie na karę 20 pln, to znaczy kwotę ponad dwa razy mniejszą niż gliniarze chcieli mandatu.  Ja oczywiście odwołałem się do wyższej instacji.  I tam, o dziwo trafił się jakiś młody chłopak będący sędzią i stwierdził, że gliniarze nie mieli racji.  Założę się, że już go wywalili z sądu.  Jak niezawisimost to niezawisimost.
Teraz, mam nadzieję, że inaczej spojrzysz na tę bandę półgłówków, matołów, tępaków, a często zwykłych zbrodniarzy zwanych sędziami.  Pamiętaj – jedno z narzędzi bandyckiego terroru to NIEZAWISŁY SĄD.  Oczywiście utrzymywany z pieniędzy zrabowanych Tobie i Mnie pod nazwą podatki.
Pozdrowienia dla tych co nie łożą na utrzymanie wymiaru NIEsprawiedliwości,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

piątek, 19 października 2012

Dlaczego Polska jest taka biedna?

       Jeśli kiedykolwiek zadawałeś sobie takie pytanie - właśnie w takiej formie - to wiedz, że nie Polska jest biedna, tylko jej obywatele. Bo bogactwo kraju, nie wpływa na bogactwo obywateli, jak to rozumują socjaliści. Oni najlepiej gdyby mogli, ustanowili by takie podatki, by w budżecie było mnóstwo pieniędzy na państwową służbę zdrowia i państwową edukację, na renty i emerytury, na budowę dróg i mostów, na rozbudowę armii. Podsumowując: na głowie socjalisty jest cały świat i pieniądze z budżetu by tak rozpracował, by nawet dzieci w szkołach miały "bezpłatny" obiad.
Słowo klucz by zrozumieć temat to "bezpłatność". Z pustego to i Salomon nie naleje, więc skądś te pieniądze trzeba brać. Populiści z śp. Andrzejem Lepperem mówili by drukować pieniądze - czyli okradać wszystkich, bo pieniądz traci na wartości (czyli kupimy mniej za te same pieniądze). Socjaliści z Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobrą na czele, mówią by pieniądze brać od bogatych. I tu pojawia się problem - co to znaczy być bogatym. Pacjent co ma 10000 zł, 100000 zł czy milion na koncie? I dlaczego ma płacić za wymysły socjalistów? Trzeba walczyć z mitem bogaczy - arystokratów, którym fortuna spadła z nieba. Wielu amerykańskich miliarderów zaczynało od "zera" i dzięki swojemu sprytowi i pracowitości, czegoś się dorobili. W Polsce by tego nie osiągnęli - walka z biurokracją, podatki- to wszystko istnieje by zniechęcić do działania.
Poza tym wielu socjalistów to ludzie "oświeceni" którzy chcą równości wszystkich obywateli. Co to za równość, gdy muszę płacić (choć nie jestem bogaty) na bezrobotnych?
I tu powoli doszliśmy do sedna sprawy. Ludzie w Polsce zamiast produkować usługi i towary, by się bogacić - liczą na państwo. Polska ma im dać pracę, pieniądze i wódkę. Gdy jest powódź lub susza - winne jest państwo. Tak więc obywatele Polski są biedni, bo za dużo gadają, a za mało robią. I nie mam tu na myśli osób, które harują jak woły - chwała im za to, ale Polska im te pieniądze zabiera - dlatego wielu cwaniaków robi na "czarno" i pobiera zasiłki. Dlatego w naszym kraju nie opłaca być się uczciwym i dlatego my wszyscy jesteśmy tacy biedni.

Podatek Dochodowy – Ile zarabia Kapitalista-Wyzyskiwacz, A Ile Zwykły Pacjent-Wyzyskiwany !!!


Znane Żydowskie porzekadło mówi, że kapitalizm to jest ustrój wyzyskiwaczy, a socjalizm to jest ustrój wyzyskiwanych.  Ale w tym wszystkim nie jest ważne to kto kogo wyzyskuje, ale to ile zarabiają wyzyskiwacze, a ile wyzyskiwani.
I tutaj rodzi się problem.  Fraza “ile zarabia” to to samo co “ile ma dochodu”.  Ale tu jest kolejny problem – dochód wyraża się prostym matematycznym wzorem – dochód równa się CAŁKOWITY przychód minus CAŁKOWITY koszt.
Niestety, z matematycznego punktu widzenia jest to równanie NIEROZWIĄZYWALNE.  Mamy tutaj tylko jedno równanie, ale aż trzy niewiadome.  Aby to zagadnienie rozwiązać, to potrzebne byłyby co najmniej trzy równania.  Matematyka nie kłamie.
Co to jest całkowity przychód???  Otóż są to pieniądze otrzymane OSTATECZNIE ze sprzedaży towarów lub usług.  Mimo pozornej łatwości policzenia, ostateczna wartość przychodu nie jest znana przez długi czas.  Dlatego, przezorni wyróżniają gotówkową część przychodu, którą nazywają UTARGIEM.
Pieniądze, które mają spłynąć po pewnym czasie są niewiadomą i nie są wliczane do utargu.  Chodzi tutaj o wszelką sprzedaż na tzw. termin zapłaty.  Ot chociażby jak w Moim przypadku. Od czasu do czasu, daję panienkom różne towary na termin zapłaty.  Oczywiście większość panienek nigdy nie płaci za te towary.  Ja mam przychód, ale tylko w wyobraźni.
Teraz nieco o kosztach.  Otóż koszty trzeba na ogół ponieść z góry w nadziei, że zwrócą się one z naddatkiem w przyszłości. Ten naddatek to jest właśnie zysk czyli dochód.  Ale w wielu wypadkach poniesione koszty nigdy nie wracają do inwestora.  Zamiast spodziewanego zysku jest strata.
Niezależnie od powyższego, wiele kosztów trzeba ponieść po wielu latach od zakończenia jakiejkolwiek działalności.  W tym jednym równaniu z trzema niewiadomymi występuje jeszcze czwarta niewiadoma, tzn. CZAS.
Komuniści mieli takie ulubione hasło – LEPSZE JUTRO BUDUJEMY DZIŚ.  Oczywiście, większość pacjentów tylko budowała, ale nigdy nie doczekała tego lepszego jutra.  Czyli nigdy nie uzyskiwała dochodu.
Podobnie jest z wszelkimi innymi dochodami.  Dochód da się wyliczyć dopiero po zlikwidowaniu przedsiębiorstwa kapitalisty.  A w przypadku pacjentów wyzyskiwanych przez kapitalistów, dopiero po śmierci takiego pacjenta.
I tutaj jest największa trudność wyliczenia dochodu.  Moja definicja dochodu jest taka – dochodem są pieniądze lub dobra materialne lub  niematerialne, do których nikt nie ma prawa poza danym pacjentem.
W przypadku wyzyskiwanego pacjenta, Jego dochód może być znany dopiero po Jego śmierci.  W przypadku kapitalisty-wyzyskiwacza, dochód może być znany dopiero po zakończeniu działalności, a nierzadko także po śmierci kapitalisty.
Teraz pomyśl o idiotach z Ministerstwa Finansów.  Oni każą płacić zaliczki na podatek dochodowy zarówno kapitalistom-wyzyskiwaczom, jak i pacjentom wyzyskiwanym przez kapitalistów-wyzyskiwaczy.  Nawet, każą płacić kabzę tym, którzy są wyzyskiwani przez państwo.
Widzisz teraz jakim absurdem jest PODATEK DOCHODOWY???  Pacjenci muszą płacić zaliczki tego podatku co miesiąc, ale po ich śmierci może się okazać, że nie dość, że nie uzyskali żadnego dochodu, to nawet ponieśli stratę.  Strata to jest dochód ujemny.  Czy w takim przypadku podatek też jest ujemny???  Tzn.  czy Ministerstwo Finansów oddaje pacjentom wpłacone pieniądze???
Aby podatki sprowadzić do minimum, a dochodowy w ogóle zlikwidować, już dziś wpisz się na listę poparcia jedynego, godnego, bo od zawsze BEZPARTYJNEGO kandydata na prezydenta RP 2015 – ROMANA WŁOSA.  Formularz listy poparcia oraz wszelkie informacje poda Ci Twój Przyjaciel Gógiel po wpisaniu hasła – “roman włos”.
Pozdrowienia dla osiągających nieziemskie dochody,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

czwartek, 18 października 2012

Dlaczego Współczesny Świat Jest Skazany Na Socjalizm !!!


O tym, że człowiek jest istotą społeczną wiedzieli już Neadertalczycy.  A społeczny to nic innego jak socjalistyczny, chociaż po amerykańsku – słowo “social” znaczy tyle co towarzyski.  Np. social encounter to spotkanie towarzyskie. 
Ale to tylko takie niuansy językowe.  W gruncie rzeczy, każda interakcja dwóch ludzkich osobników pachnie socjalistycznym kumoterstwem.  A kiedy mamy co najmniej trzech osobników, to już tworzy się klika czyli socjalizm pełną gębą. 
Bo wiadomo, dwaj osobnicy rozprawiają o tym jak wyruchać z kasy trzeciego osobnika.  A klika, to już rucha wszystkich wokoło. I właściwie tutaj mógłbym zakończyć Moje rozważania stwierdzeniem, iż człowiek będąc istotą społeczną czyli socjalistyczną jest skazany na socjalizm.
Ale nie tutaj pies jest pogrzebany.  Jeżeli uznamy, że socjalizm jest tragedią dla całej ludzkości, to paradoksalnie do tej tragedii przyczynił się postęp techniczny.  Dawnymi laty obowiązywała zasada, że każdy sobie rzepkę skrobie.  Każdy starał się być samowystarczalny, więc sam produkował co tylko mógł.
A dzięki temu, że każdy coś produkował, to każdy tworzył RZECZYWISTE pieniądze.  Wiedz, że PRAWDZIWYMI pieniędzmi są tylko i wyłącznie towary i usługi.  Wszystko inne to tylko BEZWARTOŚCIOWE środki płatnicze.
Jednak postęp techniczny doprowadził do tego, że indywidualna produkcja stała się nieopłacalna.  Rozwój techniczny spowodował, że obecnie bardzo niewielu produkuje bardzo wiele.  Ale co z tego kiedy nie mają tego komu sprzedać.  Większość ludzi nic nie wytwarza, ani nic nie produkuje.  Więc skąd oni mają wziąć pieniądze na zakup niezbędnych rzeczy.
Sytuacja większości ludzi jest podobna do tej jaka istnieje pomiędzy afrykańskimi Murzynami, a amerykańskimi farmerami.  Dzięki postępowi technicznemu, Amerykanie produkują OLBRZYMIE nadwyżki żywności.  Afrykańscy Murzyni bardzo potrzebują tej żywności.  Ale Afrykańczycy nie produkują zbyt wielu rzeczy, które mogliby wymienić na amerykańską żywność.
Efekt jest taki, że Afrykańczycy głodują, natomiast Amerykanie nie mają komu sprzedać swoich nadwyżek żywności.  Nie wiem jak jest obecnie, ale jeszcze ze dwadzieścia pięć lat temu Amerykanie przyznawali się do tego, że corocznie wyrzucają do oceanów setki tysięcy ton zbóż.  Robili to po to aby ceny zbóż nie spadały poniżej poziomu opłacalności.  (Te Mośki, to mają kiepeły).
Sytuacja Murzynów i tak jest o niebo lepsza niż np. sytuacja Polaków.  Polacy nie dość, że prawie nic nie produkują, to na dodatek mają zakaz produkcji czegokolwiek. Murzynom nikt nie zabrania produkować.  Efekt jest taki, że polscy “Murzyni” nie mają skąd wziąć pieniędzy, bo dodatkowo w Polsce istnieje KATEGORYCZNY zakaz zarabiania pieniędzy w uczciwy sposób. Dozwolone jest jedynie złodziejstwo.
Nie dość, że nie wolno Ci nic produkować, nic sprzedawać, to nawet najprostsze usługi są zakazane. Przypomniał Mi się taki przypadek.  Pewien pacjent miał kawałek niewykorzystanej ziemi.  Kupił z pięć garaży blaszaków, które wynajął pacjentom za kwotę 100 pln miesięcznie za jeden garaż.  Razem inkasował 500 pln co miesiąc.  Jednak jakiś palant-urzędas uznał, że jest to działalność gospodarcza, wiec  facet powinien zarejestrować działalność.
I mając co miesiąc przychody 500 pln facet powinien od tego opłacać składkę na ZUS – niecałe 1,000 pln miesięcznie. Facet to olał za co został ukarany gdyż według sądu popełnił wykroczenie polegające na prowadzeniu działalności gospodarczej bez wymaganej rejestracji.
W tej sytuacji, facet przeszedł do szarej strefy – wynajmował garaże nieoficjalnie, a dodatkowo zaczął pobierać socjalistyczne ochłapy z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
I właśnie tutaj jest pies pogrzebany.  Nie dość, że postęp techniczny uniemożliwia produkowanie czegokolwiek ma małą skalę, to dodatkowo społeczeństwa złożone z półgłówków zakazują jakiegokolwiek zarabiania pieniędzy.  Ale większość ludzi woli być uczciwa niż kraść.  W tej sytuacji pozostaje tylko opieka państwa czyli socjalizm.
Dlatego, Ja walkę z patologią zwaną socjalizmem zacznę od zapisania w Konstytucji -, że prawo do zarabiania i posiadania pieniędzy oraz dóbr materialnych i niematerialnych jest PODSTAWOWYM PRAWEM każdego człowieka.
Bez pieniędzy nie ma obecnie życia.  Dlatego Żydzi słusznie mówią, że cżłowiek bez pieniędzy to jest żywy trup.
Pozdrowienia dla ofiar socjalistów
czyli nierzadko samych siebie,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

środa, 17 października 2012

Stadion za dwie bańki.

Okazuje się, że stadion kosztujący 2 mld zł, to bubel. Dachu nie można zamknąć gdy:
- temperatura spadnie poniżej zera,
- pada deszcz.
Czyli w zasadzie można go zamknąć, gdy jest ładna pogoda. Wtedy jednak, na stadionie jest duszno. Poza tym murawa nie ma sprawnego drenażu. Wystarczy, że popada i mamy basen olimpijski, zamiast zielonej murawy. A propos murawy - ciekawe kiedy ją znowu wymienią.
Na stadionie jest fatalna akustyka, nie można zorganizować zawodów lekkoatletycznych bo nie ma bieżni, spotkań ligowych też nie - bo nie ma specjalnych barierek.
Szkoda, że Bareja nie żyje w naszych czasach, bo mamy Stadion na miarę naszych możliwości. Tylko po co? Nikt nie wie po co!

Cała Prawda O Smoleńsku !!!


Jako były najlepszy pilot świata, dzisiaj chcę powiedzieć Ci co sądzę o całej sprawie zwanej Smoleńskiem lub katastrofą Smoleńską.  Mimo oczywistej oczywistości jakoś nikt nie używa pojęcia morderstwo Smoleńskie.
Na początek taka informacja – Ja, podobnie jak większość Polaków, wszelkie dane o Smoleńsku posiadam z tzw. publikatorów.  Wprawdzie nie oglądam telewizji, nie słucham radia, nie czytam gazet, ale jestem zależny od tych półgłówków z Interia.pl – jedyny portal, który czytam.
Na początek, powiem Ci, że Rosjanie już wiele lat temu dali dupy na rzecz Amerykanów.  Kiedy Amerykanie rozwijali swój nawigacyjny system zwany GPS (Global Positioning System), to Rosjanie robili to samo w sekrecie.
Efekt był taki, że Rosjanie, z zapałem kopiujący amerykańskie technologie, zbudowali system nawigacyjny lepszy od amerykańskiego.  Ale tutaj Rosjanie dali dupy.  Nazwali swój system GLONASS.  Ja myślałem, że to jest skrót od rosyjskich słów – Globalnaja Nawigacjonnaja Sowietskaja Sistjema.
Ale nic z tego.  Ruskie Mośki nazwały ten system -  Global Navigational Satellite System.  Czyli dali dupy na całego.  Naród, który nie szanuje własnego języka to jest kompletne dno.
Teraz o locie do Smoleńska.  Gdybym Ja był wtedy prezydentem, to z pewnością Ja siedziałbym za sterami Tupolewa 154.  Więc nie byłoby żadnej katastrofy.  Po rozpoznaniu warunków meteorologiczno-politycznych odszedłbym na tzw. drugi krąg, po czym bym odleciał do Warszawy lub na inne lotnisko.
Lotnisko Smoleńsk-Siewiernyj to jest taki skansem techniki z dziewiętnastego wieku.  Już samo pomieszczenie dla facetów co zabezpieczali loty odstraszało swoim wyglądem.
W tym miejscu taka uwaga.  Ruch lotniczy, w ogólności, dzieli się na tzw. ruch kontrolowany oraz ruch nadzorowany. W kontrolowanym kluczową rolę odgrywa kontroler lotów, który siedzi na wieży.  W ruchu nadzorowanym istnieje zawiadowca lotniska, nawet jeżeli siedzi na czymś co przypomina wieżę kontroli lotów.
W ruchu kontrolowanym, kontroler “widzi” (tzn. zna położenie brzydko zwane pozycją) gdzie znajduje się każdy jeden statek powietrzny. W ruchu nadzorowanym, dowódcy statków powietrznych są zdani głównie na siebie.
Teraz parę słów o podejściach do lądowania.  Otóż podejścia dzielą się w ogólności na podejścia precyzyjne oraz nieprecyzyjne.  W przypadku precyzyjnych, pilot jest w stanie śledzić tor lotu zarówno pod względem kierunku podejścia, jak i  pionowego profilu podejścia czyli tzw. ścieżki podejścia.
W podejściach nieprecyzyjnych, pilot może znać co najwyżej kierunek podejścia.  Z tego co znalazłem w internecie, na lotnisku Siewiernyj (czyli Północny) nie istniały urządzenia do podejścia precyzyjnego.  Były tam jedynie BEZKIERUNKOWE radiolatarnie NDB (Non Directional radio-Beacon).  Naziemna obsługa nie mogła więc używać pojęć takich jak – na kursie i na ścieżce (schodzenia), bo na lotnisku Siewiernyj nie było wtedy w ogóle ścieżki podejścia.
Według publikatorów, ścieżka podejścia istniała tam znacznie wcześniej, podczas wizyty Donalda Tuska.  Wtedy to zainstalowano tymczasowy AMERYKAŃSKI system podejścia prezcyzyjnego ILS czyli Instrument Landing System, albo Sistjema Pasadki Pa Priboram. Ten ILS został zdemontowany przed planowanym przylotem Lecha Kaczyńskiego.
W podejściach precyzyjnych, pilot wykonuje podejście tak długo aż osiągnie tzw. Decision Height (Wysokość Decyzji),  jeżeli do tego momentu nie zobaczy ziemi lub pasa lądowania, to odchodzi na tzw. drugi krąg.  I, albo próbuje podejść ponownie, albo rezygnuje z lądowania.
W podejściach nieprecyzyjnych, istnieje coś podobnego jak Decision Height, ale tutaj nazywa się to  MDH – Minimum Descent Altitude czyli Minimalna Wysokość Zniżania.  Nigdy, ale to przenigdy, pilot nie powinien zejść poniżej tej wysokości, bo grozi to uderzeniem w brzózkę czy inną przeszkodę.
I wreszcie kilka słów na temat pomiaru wysokości.  Zasadniczo, wysokość określa się mianem Altitude lub Height.  Altitude to jest wysokość mierzona od poziomu morza – pytanie, od którego morza – w Kronsztadzie???
Height to jest wysokość mierzona od poziomu lotniska – którego lotniska???   Do pomiaru takich wysokości służy manometr do pomiaru ciśnienia atmosferycznego zwany barometrem lub ogólniej aneroidem.
I tutaj jest newragilczny punkt całego zdarzenia w Smoleńsku.  Barometryczny wysokościomierz ma na dole takie mechaniczne pokrętło oraz okienko gdzie widnieje wartość ciśnienia – na poziomie morza lub na poziomie lotniska.  Te ciśnienia są zwane w kodzie Q – QNH lub QFE.
Aby pilot mógł znać poprawną wysokość względem lotniska lub poziomu morza, to osobnik na ziemi musi Mu podać POPRAWNĄ wartość ciśnienia panującego w danej chwili na lotnisku lub tzw. ciśnienie zredukowanie do poziomu morza.
Tak więc, aby zamordować pilota wraz z załogą, wystarczy podać Mu błędną wartość ciśnienia QFE lub QNH. Kiedy pilot nie widzi ziemi, katastrofa gwarantowana.
Natomiast wszelkie dyrdymały o tym, że pilot nie znał języka rosyjskiego, że ktoś wywierał na niego naciski, że jakiś generał sobie wypił, to są bzdety dla pospólstwa i gawiedzi.  Morderstwo jest morderstwem.  Chyba wiesz kto za nie odpowiada???
Pozdrowienia dla tych
co nie ulegają propagandzie,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

wtorek, 16 października 2012

Jak Rozumuje Hołota !!!


Dzisiaj opowiem Ci pewną rzecz, która wydarzyła się wiele lat temu.  Pewnej gorącej, sierpniowej nocy siedziałem sobie na ławce przy postoju taksówek i gaworzyłem z taksówkarzami.  Księżyc był wtedy w pełni, na postoju taksówek zero ruchu.  Taryfiarze siedzieli i narzekali jak to jest źle za rządów prawicy.
Dla tych kapitalistycznych półgłówków każdy komuch to prawica.  Bo taksiarze, jako prywatni przedsiębiorcy, tęsknią za komuną.  Bo – “wtedy to byli czasy”.   Mogli wtedy ciulać pacjentów ile się da.  Kradli benzynę z państwowych taksówek, którą sprzedawali prywaciarzom.  Wtedy to było – żyć nie umierać.
W końcu pojawił się jakiś pacjent, który chciał gdzieś jechać taksówką, ale był pewien problem.  Tenże pacjent był goły finansowo, dlatego niezbyt był wesoły.  Zaproponował, że zamiast kasy da w rozliczeniu kasety magnetofonowe z jakąś badziewiatą piracką muzyką.
Żaden taksiarz na to nie przystał aby tego pacjenta gdzieś zawieźć w zamian za kasety.  Ja wziąłem tego pacjenta na spytki i zapytałem jak to jest, że on ma towar, ale nie ma kasy???  W końcu Żydzi jasno mówią – Człowiek Bez Pieniędzy To Jest Żywy Trup.
Tenże trup odpowiedział Mi, że on pracuje w takiej firmie, która daje Mu do dyspozycji kasety, a On te kasety sprzedaje.  Ja Mu na to – a dużo takich kaset jesteś w stanie sprzedać???  On Mi na to – tydzień temu byłem najlepszy z całej grupy, sprzedałem dwadzieścia kaset. A wtedy członkowie grupy chwycili Mnie w ręce, odwrócili do góry nogami, po czym Mnie podnieśli i odcisnęli na suficie ślady Moich butów.
Ja sobie wtedy pomyślałem – o, Boże, ale Ty jesteś frajer.
Ja Mu na to – a gdzie masz kasę???  On Mi na to, że większość kasy zabiera szef. Okazało się, że ten pacjent dostaje tylko niewielki procent.  Ja Mu na to – to Ty jesteś wielki frajer, że dasz tak się ruchać szefowi.  Według Mnie, to szef powinien dostawać niewielki procent, a Ty większość.
Ten pacjent  zasunął Mi wtedy taki tekst, że omal nie posikałem się ze śmiechu. ….. A wie Pan jaką bryką jeździ Mój szef???  Ja Mu na to – no i co z tego???  Ty harujesz na szefa, szef jeździ bryką, a Ty frajerze nie masz nawet kasy na taksówkę.
I właśnie tak rozumuje hołota, która ma mentalność niewolnika.  Niewolnik jest po to aby harować na szefa, który sobie jeździ fajną bryką.  A frajer-niewolnik może co najwyżej dostać kopa w dupę i do roboty.
Przy czym wiedz, że słowo “rozumuje” wcale nie oznacza, że hołota ma rozum.  Po prostu hołota ma jakieś wnioski chociaż nie ma rozumu.
Właśnie tak Donald Tusk  oraz Jego Patologia Obywatelska wytresowali frajerów-niewolników.  Ale Ty nie musisz być frajerem-niewolnikiem.
Już dziś wpisz się na listę poparcia jedynego, godnego, bo od zawsze BEZPARTYJNEGO kandydata na prezydenta RP 2015.  Szczegóły w internecie – www.romanwlos.cba.pl
Oczywiście możesz olać listę i dalej być frajerem-niewolnikiem.
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

poniedziałek, 15 października 2012

Polityka PRO-rodzinna.

Nie wiem czy PRowcy zrobili badania i politycy dowiedzieli się o tym, że Lud leci na takie hasełka, ale to już gruba przesada. Wszyscy w cyrku na ulicy Wiejskiej, mówią o polityce pro-rodzinnej i mówią to całkiem serio! No cóż ludzi traktuje się jak bydło więc kaska za robienie dzieci też się należy. Ciekawe czy w Chinach potrzebna była taka polityka?
Oczywiście statystyczny pacjent będzie wniebowzięty, gdy za swojego bachora dostanie tysiaka i dłuższy urlop, bo spłodzenie dziecka to łatwa sprawa, gorzej jest z wychowaniem. Niestety Lud ciemny jest i nie rozumie, że pieniądze nie rosną na drzewach. By dostać coś od państwa, trzeba komuś zabrać. Więc zabiorom wszystkim - tym co mają dzieci i tym co nie mają, zabiorą pracodawcom i pracownikom.
Robert Gwiazdowski ładnie podsumował tą szopkę tłumacząc demokratom z PiS'u, że Polacy jadą za granicę i tam zakładają rodziny, choć żadnych ulg tam nie dostaną.
Żaby był przyrost naturalny w Polsce, musi być wyraźny wzrost gospodarczy - bo gdy ludzi stać na dziecko - to się biorą do "roboty". Recepta jest prosta: nie okradać obywateli, a oni już sobie poradzą.
Oczywiście, żaden demokrata tego nie bierze pod uwagę - bo w socjaldemokracji wszyscy są niewolnikami - więc kombinują, jak tu tych niewolników rozmnożyć. Tak więc jeśli chcesz by państwo dawało ci "becikowe" i inne urlopy - to gratuluję - zgadzasz się na dojenie Ciebie i w dodatku twego dziecka. Dzięki takim pomysłom, twoja córeczka lub syneczek startuje z 20tyś długiem na karku. I nie ma przebacz, będzie MUSIAŁ go spłacić.

niedziela, 14 października 2012

Helsińska Fundacja Idiotów !!!


Niemal od zawsze wiedziałem, że wszelkie fundacje to są szemrane interesy prowadzone przez oszustów i złodziei.  Po to one istnieją aby szubrawcy mogli trzepać kasę kosztem niewinnych, uczciwych ludzi.  Nie wspomnę już o takiej fundacji gdzie Jerzy Owsiak okrada wszystkich łącznie z chorymi dziećmi.
Niemniej, jakoś dziwnie się złożyło, że miałem inne zdanie o Helsińskiej Fundacji Praw  Człowieka.  Ale tylko do czasu gdy trzykrotnie zostałem napadnięty przez bandytów z katowickiej straży miejskiej.  Słałem skargi do prokuratury, do urzędu miasta Katowice, do prezydenta Komorowskiego, do premiera Tuska, do publikatorów, itp.
Okazało się, że oni wszyscy są także bandytami – olali Mnie kompletnie.  A według Mnie, jeżeli ktoś nic nie robi aby zwalczać bandytyzm, to znaczy, że popiera bandytyzm.  A wobec tego sam jest bandytą.
Ostatecznie  przypomniało Mi się, że jest coś takiego jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka.  Zadzwoniłem tam, krótko przedstawiłem sprawę jakiejś niezbyt kumatej panience.  Ta panienka stwierdziła, że kompetentną osobą będzie facet z działu prawnego.  Przełączyła Mnie do jakiegoś gościa.
Kiedy opowiedziałem Mu jak zostałem napadnięty przez bandziorów z katowickiej straży miejskiej, to ten gość zapytał Mnie – … a dali Panu to na piśmie???…  Ja Mu na to, trudno aby dali Mi na piśmie to, że napadli na Mnie.  Wtedy ten gość stwierdził – …jak nie dali Panu na piśmie, to nie ma Pan się czym przejmować…  Więc HFPC nie ma tutaj pola do popisu
O tym, że prawnicy są szczególnymi debilami wiedziałem od dziecka.  Ale żeby prawnik był takim debilem jak ten gość, to nie mieściło Mi się w głowie.
Kilka miesięcy później, w którymś z publikatorów zamieszczono informację, że Helsińska Fundacja Praw Człowieka zajęła się facetem, który zesrał się w spodnie, bo bank nie pozwolił Mu skorzystać z ubikacji.  Według tychże publikatorów było to tak.
Jakiś facet przyszedł do banku i zachciało Mu się kupę.  Poprosił o wpuszczenie Go do toalety, ale bankowcy stwierdzili, że pacjenci banku nie mogą korzystać z toalety dla personelu, a innej toalety tam nie było.  Facet się zaczął z Nimi handryczyć.  Czas działał na Jego niekorzyść, aż w końcu facet zesrał się w spodnie.
Helsińska Fundacja Idiotów stwierdziła, że tutaj miało miejsce naruszenie praw człowieka.  Facet wystąpił do sądu, a Fundacja Idiotów zapowiedziała, że będzie bacznie przyglądać się całej sprawie.
Moim zdaniem, wolny człowiek, w wolnym kraju jak najbardziej ma prawo zesrać się w spodnie.  Ważne aby czynił to z dala od ludzi, tak aby tym ludziom to nie śmierdziało.  Bo smród to pogwałcenie wolności innych ludzi.  Ale idioci z HFPC mają inne zdanie.
Dlatego pamiętaj,  strzeż się wszelkich fundacji.  A kiedy padniesz ofiarą bandyty, to żądaj aby bandyta dał Ci to na piśmie. Np. złodziej Cię okradnie, to niech Ci wystawi zaświadczenie co i za ile Ci ukradł. 
Ktoś da Ci w mordę, to niech Ci napisze ile razy dał Ci w mordę oraz to czy z piąchy czy otwartą dłonią. Policja Cię przepałuje, połamie Ci żebra, to bierz od nich to na piśmie i biegiem z tym pismem do idiotów w HFPC.
Pozdrowienia dla ofiar bandytów,
 ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

sobota, 13 października 2012

Jesień w polityce

Teraz omówię krótko sytuację polityczną w kraju i zabawię się w jasnowidza. Co może się stać tej jesieni?
W tle kryzys gospodarczy i coraz większe niezadowolenie społeczeństwa.

Zacznę od PO. Choć Tusk robi co może, coraz bardziej widać rysy w tym PR-owym tworze polskiej polityki. PO jest do reszty plastikowa, z wykreowanym Tuskiem na męża stanu. Ludzie otwierają oczy, już nie kochają Tuska, a Platforma albo stanie się  liberalna gospodarczo i będzie reformować kraj, albo wkrótce się podzieli. Coraz większe znaczenie w PO ma Jarosław Gowin i jego frakcja konserwatystów i być może to oni sprowadzą Platformę na właściwe tory.
Gdyby to się nie udało i PiS na stałe prowadziłby w sondażach, a Platforma nadal była by bezideowa i przewagę zdobyła by frakcja lewacka, być może, że Gowin coraz bardziej myślałby o odłączeniu się od PO. Taką cienką czerwoną linią - której przekroczenie rozpoczęło by lawinę, jest wycofanie się PSL z koalicji.
Wtedy są dwie możliwości - przedterminowe wybory i prawdopodobna wygrana PiS'u lub koalicja z Ruchem Palikota/SLD. To oczywiście byłby strzał w stopę, bo Palikot z Gowinem nigdy do porozumienia nie dojdą - więc frakcja konserwatystów odłączy się od PO. Mądrzejszy byłby wariant z SLD, ale Miller to cwany lis i będzie trudno jakąkolwiek koalicję stworzyć.
PiS - to on teraz rozdaje karty. Wygrywa w sondażach ale i kusi PSL by porzucił koalicję z PO. Powstała by wtedy koalicja PiS/PSL/SLD z jakimś bezpartyjnym kandydatem na premiera. Jest to jednak wariant bardzo egzotyczny. PiS będzie dążyć by agonia Tuska trwała jak najdłużej - by ten wykrwawił się, a Platforma pogrążyła się w wojnie domowej.
Ruch Palikota - to partia sezonowa, ale bryluje w sondażach, dopóki nie rozpocznie się właściwa akcja polityczna. Gdy teatr się rozpocznie Ruch Palikota zginie w pierwszym akcie.
SLD - Miller jako szef partii to świetny pomysł. On przynajmniej zna się trochę na ekonomii i jest bardziej prawicowy pod względem gospodarczym niż PiS i SP. SLD jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa, ale nawet taki cwaniak jak Miller, nie uchroni tej partii przed wstrząsem. Albo przeżyją albo zginą. Szanse 50:50
PSL - na razie to o niego bije się PiS i PO - to taki pistolet, który posłuży by zabić przeciwnika. Czy niezatapialny PSL pójdzie na dno?  Trudne pytanie.
Solidarna Polska - Ziobro jako wódz to nieporozumienie. Jego przemówienia piskliwym głosikiem nie poruszą serc Ludu - może tylko stare babcie. Czy to wystarczy by wejść do Sejmu?
Solidarność - ten związek przejął inicjatywę i jak na razie to PiS czerpie z tego profity. Czy Pan Duda ma większe ambicje niż przewodniczący związku? To wkrótce się okaże.

No i plankton : PJN/ KNP/ PPP/ itp. Niby KNP bryluje na pograniczu progu wyborczym w ostatnim sondażu - ale kto w sondaże wierzy?


piątek, 12 października 2012

NOBEL DLA UNI

To jest wiadomość dnia: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/pokojowy-nobel-dla-unii-europejskiej,1,5275478,wiadomosc.html
Jak Obama dostał Nobla, to czemu UE nie?
No i jest.

Jak Ubezpieczenia OC Odebrały Ludziom Rozum !!!


Dawno, dawno temu ludzie byli normalni.  Nie potrzeba było wtedy psychiatrów, bo każdy człowiek miał rozum, więc rzadko kiedy miał coś z głową.  Jednak życie ludzkie to ślepy los.  Jedni stale wygrywają, inni przędą jako tako, a niektórym zdarzają się nieszczęścia.
Dawnymi czasy, pacjenci, których dotykały nieszczęścia musieli borykać się sami ze swoimi zdarzeniami.  Dla niektórych oznaczało to śmierć.  Dlatego każdy starał się unikać nieszczęść oraz być odpowiedzialnym za swoje czyny.
Kiedy na Ziemi pojawiły się Mośki, to nie mogły znieść tego stanu rzeczy.  A ponieważ Mośki lubią komunizm, to te Mośki wykombinowały, że przecież za ich nieszczęścia odpowiedzialność oraz wszelkie koszty mogą ponosić Goje.  I tak powstały ubezpieczenia OC czyli od Odpowiedzialności Cywilnej (co za kretyńska nazwa – Ja czekam kiedy jakiś Mosiek wymyśli ubezpieczenia od odpowiedzialności wojskowej).
Sama idea ubezpieczeń nie byla zła.  Ta idea to komunizm w czystej postaci.  Komuna znaczy wspólnota albo powszechność – to od amerykańskiego słowa “common”.  Mośki rozumowały tak – nieszczęścia zdarzają się tylko nielicznym.  Więc jeżeli każdy pacjent wspólnoty wpłaci niewielką działkę do wspólnej puli, to z tej puli można pokryć straty tego pacjenta, któremu przytrafiło się nieszczęście.
Część pacjentów wpłacała do tej puli z entuzjazmem, a część to olewała, bo uważała, że ich nieszczęścia nie dotyczą.  Dlatego Mośki wymyśliły, że wpłata do wspólnej, czyli komunistycznej puli, musi być obowiązkowa.  Co więcej,  Mośki wpadły na pomysł, że ta pula będzie własnością Mośków, a do puli mają wpłacać głównie Goje.
I nadal nie byłoby w tym nic złego gdyby natura ludzka nie była taka olewacka.  W czasach kiedy ludzie byli normalni, to gdy ktoś wyrządził komuś szkodę, to sam tę szkodę naprawiał.  Zresztą Kodeks Cywilny do dziś mówi – kto wyrządził drugiemu szkodę, powinien tę szkodę naprawić.  O ile dobrze pamiętam, to ten kodeks używa czasu teraźniejszego (kto wyrządza drugiemu szkodę), a zamiast słowa powinien widnieje tam słowo winien.  Ale wiedz, że Kodeks Cywilny zostal napisany przez prawników czyli kompletnych debili.
W praktyce wyglądało to tak.  Załóżmy, że jakiś Baca będąc pijany wjechał swoją Ałdicą w płot drugiego Bacy.  Wtedy ten pierwszy Baca stawiał flaszkę.  Dwaj Bacowie wypijali tę flaszkę i uzgadniali ile ten pierwszy Baca ma drugiemu zapłacić lub jak temu drugiemu zrekompensować szkodę.  I było to normalne.  Obaj Bacowie rozstawali się w zgodzie i umawiali na następną flaszkę.
Kiedy ubezpieczenia OC nie były obowiązkowe, to sprawy miały się podobnie.  Z tym, że ten pierwszy Baca, po zapłaceniu lub naprawieniu szkody drugiemu Bacy, szedł do swojego ubezpieczyciela i mówił – popiłem, szkodę wyrządziłem, kasę zapłaciłem.  Ale mam u was wykupioną polisę OC, więc teraz wy zwróćcie Mi pieniądze.  I ubezpieczyciel wypłacał  albo i nie, gdy stwierdził , że Baca chce ich wyciulać zawyżając kwotę.
Kiedy ubezpieczenia stały się obowiązkowe, to ten pierwszy Baca zachował się zgoła inaczej.  Powiedział drugiemu Bacy tak – a chuj Mnie obchodzi Wasza szkoda.  Ja muszę płacić OC, więc idź sobie patałachu do Mojego ubezpieczyciela i sam się z Nim użeraj.  Ja wszystko mam w dupie.  To nie jest Moja sprawa.
I co najgorsze, temu poszkodowanemu Bacy też odebrało rozum.  Zamiast powiedzieć, dawaj Mi tutaj kutafonie kasę, bo Ci przypierdolę ciupazecką, to ten poszkodowany Baca szedł potulnie do ubezpieczyciela tego pierwszego Bacy i padał tam na kolana aby dostać kasę za zniszczony płot.
Widzisz teraz jak ten świat zidiociał przez obowiązkowe OC.  Co więcej, te debile zwane ubezpieczycielami stawiają warunek aby ten poszkodowany także miał wykupione OC, mimo, że on nic nie zrobił.
Dlatego pamiętaj, nie daj się głupocie.  Jeżeli jakiś pacjent wyrządzi Tobie szkodę, to jasno mów – dawaj Mi bracie kasę, a od ubezpieczyciela, to sam sobie załatw zwrot tej kasy.  Kodeks Cywilny jasno mówi, że szkodę naprawić ma ten, który ją wyrządził, a nie jakiś Mosiek z towarzystwa ubezpieczeniowego.
Pozdrowienia dla ubezpieczonych
oraz dla ubezpieczycieli,
 ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163

środa, 10 października 2012

Czemu piszę tego bloga?

Pacjenci z bloga Korwina, szczekają, że ja próbuje się wybić, czy coś w tym stylu. Jest to bzdura. Blog powstał pierwotnie by propagować hasła wolnościowe, tłumaczyć Ludowi, co to liberalizm itp. Oczywiście korzyści nie mam z tego żadnych. Jednak koncepcja tego bloga zmieniła się odkąd Janusz serwuje swoje występy kabaretowe - myślałem, że KNP zrobi z nim porządek. Myliłem się.
Kiedy zacząłem pisać nieprzychylnie o JKM (choć na początku przyrzekłem sobie, że tego tematu nie będę poruszać) zaczęły się hejty na mnie. Korwinojeby nie dopuszczają takiej myśli, że Prezes może się mylić.

Więc dlaczego piszę tego bloga? Na pewno nie po to by krytykować JKM'a. Główne przesłanie, nie zmieniło się - walka z socjalizmem. Nie liczyłem nigdy, że będę mieć po 2000 wejść na bloga dziennie. Jestem realistą. Piszę tego bloga by z wami dyskutować, dlatego zachęcam do komentowania. Każdy ma swoje poglądy i nie ma jednych słusznych.
Poza tym uważam, że każdy pisać może - czy jesteś znany czy anonimowy. Czasami ten szary człowiek, ma więcej w głowie niż nie jeden polityk/bloger celebryta.

wtorek, 9 października 2012

Donald optymista.

Podłączyli mi internet, to trzeba coś napisać - pomyślałem. No ale co mam napisać? Nurtując oneta, bo telewizora nie posiadam, dostrzegłem - że tam nic nie ma ciekawego. Tak więc Arłukowicz odkrył, że system służby zdrowia jest niewydolny (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/arlukowicz-system-ochrony-zdrowia-jest-niewydolny,1,5272046,wiadomosc.html), będzie nowy podatek - tym razem od deszczu (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/bedzie-nowy-podatek-tym-razem-od-deszczu,1,5271882,wiadomosc.html), no i mój faworyt (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/premier-o-sondazach-nie-jestem-pesymista,1,5272485,wiadomosc.html). Donald Tusk, opoka Narodu i optymista. Donald wysoko podziwia naszą cierpliwość, no cóż dawno ten pacjent powinien być przegnany ze swojego stołka. No i chce wygrać kolejne wybory! Już nie mogę się doczekać jego drugiego expose - co tym razem wymyśli Donald Optymista?

poniedziałek, 8 października 2012

O Frajerach Płacących Haracz Zwany Abonamentem RTV !!!


Dzisiaj chcę się podzielić z Tobą Moimi spostrzeżeniami na temat frajerów, którzy tak tańcują jak im grają cwaniacy zwani rządem.
Od prehistorycznych czasów, w krajach komunistycznych istnieje coś takiego jak abonament radiowo-telewizyjny.  Wiadomo – każdy sposób jest dobry aby wydoić frajera.
Kiedy jednak zapytasz jakiegoś “fachowca” co to jest abonament RTV, to usłyszysz różne bzdury, ale nikt poza Mną nie powie Ci, że jest to zwykłe dojenie głupków.  Bo tylko głupek może płacić ten haracz.
Jedni “fachowcy” twierdzą, że abonament RTV to jest opłata za oglądanie lub słuchanie programu RTV. Ale takie tłumaczenie ma tę skazę, że Ty możesz powiedzieć – odbiornik mam, ale nie słucham, ani nie oglądam.
Wobec tego, bardziej cwani “fachowcy” mówią, że jest to opłata za samo POSIADANIE odbiornika RTV.  Ale znowu, są ludzie co nie mają odbiorników, a mimo to oglądają, chociażby w pracy lub w knajpie.  A tacy co handlują sprzętem RTV, to mają duże liczby odbiorników.
Dlatego inny cwaniak powie Ci, że abonament RTV to jest opłata za MOŻLIWOŚĆ słuchania lub oglądania. Ale wtedy Ty możesz podać argument, że osobnicy mają teraz radio i telewizję w komputerach lub telefonach komórkowych, a płacić abonamentu nie muszą.
Nie mówiąc o tym, że w komunistycznych blokach można oglądać telewizję u sąsiadów na parterze pod warunkiem, że nie zasłonili firanki w oknie.  W takim razie musiałbyś płacić za to, że sąsiad nie zasłania firanek.
Stąd też niektórzy tłumaczą, że taki abonament to jest składka narodowa na utrzymanie półgłówków i szubrawców zwanych dziennikarzami.
I tu akurat jest dużo prawdy, bo te matołki-dziennikarze zarabiają krocie, mimo że nie mają żadnych kwalifikacji.  Poza tym trzeba utrzymać Krajową Radę Radiofonii I Telewizji.  To znaczy osobników, którzy nic nie robią, nawet nie chodzą do “pracy”, ale otrzymują po kilkaset tysięcy rocznie.  Oczywiście z pieniędzy frajerów.
Ale w tych wszystkich tłumaczeniach nikt poza Mną nie zadał sobie nigdy pytania – czy taki abonament jest zgodny z tzw. prawem. (W Polsce nie istnieje prawo lecz “tzw. prawo”).
Otóż wiedz, że nie jest to zgodne nawet z “tzw. prawem”.  Wiedz, że kiedy wprowadzano abonament, to istniało Państwowe Polskie Radio oraz Państwowa Polska Telewizja.
Ostatnimi laty w miejsce państwowego przedsiębiorstwa wprowadzono  spółkę prawa handlowego o nazwie Telewizja Polska Spółka Akcyjna.
I tu jest pies pogrzebany.  Każda spółka akcyjna podlega przepisom Kodeksu Handlowego, a tenże kodeks wyraźnie mówi kto może pobierać opłaty abonamentowe.
Według tegoż kodeksu, aby abonament mógł być pobierany, to dany podmiot musi podpisać umowę z KAŻDYM JEDNYM pacjentem korzystającym z usług tego podmiotu czyli tutaj TVP SA.
Teraz zadaj sobie pytanie czy Ty lub ktokolwiek ma podpisaną umowę z TVP SA na dostawę programów telewizyjnych???  Nie ma takich osób.
Ciekawe co byś powiedział(a) gdyby sieci komórkowe kazały Tobie płacić abonament za samo posiadanie telefonu chociażby był on nieużywany???  Albo kazały płacić sobie haracz za to, że w ogóle istnieją???  A właśnie tak BEZPRAWNIE czyni TVP SA.
A więc pamiętaj – już dziś olej płacenie abonamentu, bo abonament jest BEZPRAWNY.  No chyba, że jesteś frajerem/frajerką do potęgi.
Jeżeli TVP chce doić kasę, to niech zakoduje sygnał i pobiera opłaty od tych co korzystają z jej sygnału.  Proste???
Pozdrowienia, a może wyrazy współczucia, dla frajerów płacących na tubę rządu,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163
p.s.  Cwaniacy zwani rządem ostatnio straszą frajerów, że państwowa Poczta Polska będzie ściągać haracz zwany abonamentem.  To już jest przegięcie do potęgi.  Państwowa Poczta będzie ściągać haracz dla spółki prawa handlowego.