czwartek, 12 grudnia 2013

UKRAINA VS UE VS ROSJA

Ciekawe komu tak bardzo zależy, by Ukraina dołączyła do Unii Europejskiej. Społeczeństwo oczywiście jest ogłupione, tak jak kiedyś Polacy (dotacje itp.).
Co musi się stać w UE by ludzie w Europie zrozumieli czy jest ta instytucja?

DZIWI mnie, że takie potęga węglowa w ogóle rozważa takie coś jak wstąpienie do UE i w konsekwencji zgodzenie się na redukcje CO2 (wzrost ceny energii). No i oczywiście załamie się handel z Rosją

POLSKA była zagrożeniem dla socjalistycznej Unii. Dzięki paktom klimatycznym wzrost ceny energii jest gigantyczny przez co KRAJ STOI W MIEJSCU (to jedna z przyczyn stagnacji, druga to podatki i biurokracja).

Czyżby OLIGARCHOWIE BYLI AŻ TAK GŁUPI? Komu zależy na zniszczeniu Ukrainy?

Rosja oczywiście nie broni interesów Ukrainy tylko swoich, tak jak np. postąpiła z Syrią. Na Krymie stacjonuje przecież ich marynarka wojenna..

czwartek, 10 października 2013

Blogów nikt nie czyta...

    Każdy ma swoje zdanie. Niestety, niektórzy próbują narzucić nam swoje zdanie, bo ich racja jest lepsza od naszej. Tak działa telewizja, gazety, ogółem - wszystkie masowe środki informacji. Blogów nikt nie czyta, a szkoda...
   To będzie już z rok odkąd powstał pierwszy wpis i oczywiste jest, że blog upadł - jak każdy niekomercyjny blog. Nikt mi za pisanie nie płacił, to też nie piszę. Żyjemy w takim systemie, gdzie moje zdanie się nie liczy. Oczywiście, mogę sobie napisać co chce, ale i tak tego nikt nie przeczyta. Wszyscy natomiast, oglądają telewizję i "wiadomości".
  Wiadomości mają to do siebie, że podają fakty, które już każdy zna np. że jest kryzys, że politycy kradną
 i głupio je po prostu pomijać. Taka jest ich rola, tylko, że kryzys jest od 2 lat a politycy kradną od wynalezienia demokracji. Teraz, o tym co dzieje się na świecie, bez żadnego poślizgu, piszą blogerzy,
 czy też dziennikarze na YouTube, tacy jak Max Kolonko. Kolonko zagarnął całą widownie, która chciała dowiadywać się czegoś o świecie nie tylko z telewizora (gdzie gadają w kółko o tym samym).
Popieram go! Łatwiej coś obejrzeć niż przeczytać. Lepszy jeden Max Kolonko, niż tysiąc nic nie znaczących blogerów. Ludzie powoli dochodzą do wniosku, że ktoś ich robi w konia i szukają odpowiedzi KTO? Pan Mariusz, może nie zna tej odpowiedzi, bądź nie powie jej wprost, by przypadkowo nie popełnić samobójstwa, ale dobrze nakierowuje całą masę i nastawia na dobre tory.

niedziela, 30 czerwca 2013

NAJWIĘKSZA TAJEMNICA MEDIALNA XXI WIEKU – ISLANDIA !!!

Islandczycy sprawili, że rząd, który aprobował pod dyktando światowej finansjery zubożyć islandzki naród zgodnie ze scenariuszem aktualnie przerabianym przez Grecję podał się w komplecie do dymisji!!!
Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane a mieszkańcy zdecydowali jednogłośnie zadeklarować niewypłacalność długu, który został zaciągnięty przez prywatne banki w Wielkiej Brytanii i Holandii.
Doprowadzono też do powołania Zgromadzenia Narodowego w celu ponownego spisania konstytucji. I to wszystko w pokojowy sposób. To prawdziwa rewolucja przeciw władzy, która doprowadziła Islandię do aktualnego załamania.
Na pewno zastanawiasz się, dlaczego te wydarzenia nie zostały szeroko nagłośnione? Odpowiedź na to pytanie prowadzi do kolejnego pytania: co by się stało, gdyby reszta europejskich narodów wzięła przykład z Islandii?
Oto krótka chronologia faktów: Wrzesień 2008 roku: nacjonalizacja najważniejszego banku w Islandii, Glitnir Banku, w wyniku czego giełda zawiesza swoje działanie i zostaje ogłoszone bankructwo kraju.
Styczeń 2009 roku: protesty mieszkańców przed parlamentem powodują dymisję premiera Geira Haarde oraz całego socjaldemokratycznego rządu, a następnie przedterminowe wybory.
Sytuacja ekonomiczna wciąż jest zła i parlament przedstawia ustawę, która ma prywatnym długiem prywatnych banków (wobec brytyjskich i holenderskich banków) wynoszącym 3,5 miliarda euro obarczyć islandzkie rodziny na 15 lat ze stopą procentową 5,5 procenta.
W odpowiedzi na to następuje drugi etap pokojowej rewolucji. Początek 2010 roku: mieszkańcy zajmują ponownie place i ulice, żądając ogłoszenia referendum w powyższej sprawie.
Luty 2010 roku: prezydent Olafur Grimsson wetuje proponowaną przez parlament ustawę i ogłasza ogólnonarodowe referendum, w którym 93 procenty głosujących opowiada się za niespłacaniem tego długu.
W międzyczasie rząd zarządził sądowe dochodzenia mające ustalić winnych doprowadzenia do zaistniałego kryzysu. Zostają wydane pierwsze nakazy aresztowania bankowców, którzy przezornie odpowiednio wcześniej uciekli z Islandii.
W tym kryzysowym momencie zostaje powołane zgromadzenie mające spisać nową konstytucję uwzględniającą nauki z dopiero co “przerobionej lekcji”.
W tym celu zostaje wybranych 25 obywateli WOLNYCH od przynależności PARTYJNEJ spośród 522, którzy stawili się na głosowanie (kryterium wyboru – poza nieposiadaniem żadnej książeczki partyjnej – była pełnoletniość oraz przedstawienie 30 podpisów popierających ich osób).
Ta nowa rada konstytucyjna rozpoczęła w lutym pracę, która ma się zakończyć przedstawieniem i poddaniem pod głosowanie w najbliższych wyborach przygotowanej przez nią “Magna Carty”.
W ten oto sposób Islandczycy dali lekcję BEZPOŚREDNIEJ DEMOKRACJI oraz niezależności narodowej i monetarnej całej Europie, pokojowo sprzeciwiając się Systemowi.
Czy ktoś słyszał o tym wszystkim w europejskich środkach przekazu? Czy widzieliśmy, choćby jedno zdjęcie z tych wydarzeń w którymkolwiek programie telewizyjnym? Oczywiście – NIE!
Minimum tego, co MY możemy zrobić, to mieć świadomość tego, co się stało, i uczynić z tego “legendę” przekazywaną z ust do ust. Póki co wciąż mamy możliwość obejścia manipulacji medialno-informacyjnej służącej interesom ekonomicznym banków i wielkich ponadnarodowych korporacji.
Nie straćmy tej szansy i informujmy o tym innych, aby w przyszłości móc podjąć podobne działania, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Wybory w Rybniku: sukces czy porażka?

JKM był obok Pana Piechy najbardziej rozpoznawalnym politykiem. Drugie miejsce, można by było jeszcze przełknąć, natomiast te 8% to jest jakieś nieporozumienie (przy niskiej frekwencji) . Bardzo marnie to rokuje na przyszłość. Niestety debili nie da się przekonać do żadnej ideologi. Więc czego oczekuje JKM? Dwadzieścia lat startów i tyle pieniędzy w błoto. Szansa była w latach 90 - teraz tylko trzeba czekać na kryzys lub wojnę, by coś się zmieniło. Kiedy to będzie i czy jesteśmy na to gotowi?

poniedziałek, 25 lutego 2013

niedziela, 17 lutego 2013

Najmądrzejszy naród, czyli najgłupszy.

To, że szkoła publiczna jest tylko przymusową metodą marnowania ludzkiego czasu, nie jest jakimś odkryciem. Dawniej ludzie żyli po 25 lat, ale ten czas był w pełni wykorzystany. Teraz żyjemy 60 lat, ale 20 lat naszego życia, co więcej-najlepszego, najprzyjemniejszego okresu, jest ustawowo zabierane.

Dlaczego? Bo istnieje socjalizm. Niestety odpowiedź jest łatwa, ale co z tego, skoro socjalizm jest przyczyną wszelakiego zła i dodatkowo jest wszędobylny.

Największym problemem nie jest to, że ten system istnieje, tylko to, że co najmniej 80% „nauczycieli” jest maszynami do wpajania programu ministerstwa, a nie nauczycielami, prawdziwych nauczycieli jest garstka, nauczycieli-czyli jednostek, które chcą przekazać uczniom wiedzę, nie wpoić program.

Liczy się ilość nie jakość…
Polak ma mieć wiedzę na każdy temat, ale nie musi się jednocześnie znać na niczym. Wszyscy muszą wiedzieć co to jest cotangens, ale nikt(poza wyjątkami, których system nie potrafi zniechęcić) nie potrafi z matematyki więcej, nikt nie będzie matematycznym geniuszem, bo nikt go tego fachu nie nauczy, bo trzeba się zająć jeszcze humanistami, żeby im wpoić na siłę tę matematykę. Po co?! Przecież po to człowiek ma zainteresowania, ciekawią go pewne dziedziny, żeby się w nich rozwijać, bo to co lubimy sprawia nam przyjemność, a to czego nie lubimy daje nam tylko czyste cierpienie.

Zniechęćmy wszystkich…
Przykładowy uczeń lubi matematykę, ale zmuszają go do interpretacji durnych wierszy, spamiętywania różnych dat. Po co? Po to, żeby znienawidził matematyki. Jak to? Tak to, przez zmuszanie go do robienia czegoś, czego nienawidzi, szkoła kojarzy mu się ze złem, więc i matematyka coraz mniej mu się podoba. Tak jest ze wszystkim w szkole.
Na lekcjach wychowania fizycznego uczą wszystkich wszystkiego. Ktoś gruby lubi przykładowo zapasy, bo się do tego nadaje, to nie może się zająć tym, tylko musi schudnąć i umieć wszystko, łącznie z fikołkami, saltami, bieganiem, zamiast rozwijać go w zapasach. Ktoś lubi siatkówkę, niech gra w siatkówkę, a nie na przymus uczą go grać w koszykówkę. Nie uczmy wszystkich wszystkiego, bo to prowadzi do tego, że wszyscy potrafią nic, uczmy matematyków matematyki, siatkarzy siatkówki. Ktoś powie, ale jak na wf-ach dopuścimy, żeby każdy wybierał co chce to 90% będzie chciało grać w piłkę. I co w tym złego?! Tak narzekamy, że młodzież  nie potrafi grać w piłkę. Nie spełniajmy swoich idei, niszcząc czyjeś idee. Tyle, że z tych pozostałych 10% będziemy mięli siatkarza, który potrafi grać w siatkówkę, bo nie marnowano jego czasu na kopaniu piłki, czy rzucie palantówką, będziemy mięli dobrego zapaśnika, bo nikt nie kazał mu marnować czasu na robienie salt, „bekflipuf”, tylko poświęcał czas na treningi tego co lubi. Skończmy z wf-ami i pozwólmy decydować uczniom(ich rodzicom) co chcą w życiu, do cholery, robić!

Adam chce pisać wiersze, niech się uczy pisać wiersze!
Kasia lubi malować, niech się uczy malować!
Tomek lubi podnosi ciężary, niech trenuje podnoszenie ciężarów!
Natalia lubi historię, niech się uczy historii!

Ludzie to nie maszyny, ideałów z nich nie zrobimy, Hitler miał na to patent, czemu nie popieracie jego idei, skoro chcecie tego samego?!

W ogóle, to czemu człowiek ma być zmuszany do nauki? Niech będą i analfabeci, to jest ich sprawa, czy chcą umieć czytać czy nie! Co to za kraj, gdzie nie wolno być analfabetą?!

Raz na ileś lat zdarzają się istni geniusze, w USA takich się wysyła na studia, w Polsce… musi skończyć szkołę podstawową, gimnazjum, szkołę średnią i dopiero może iść na studia, na które już się nie nadaje, gdyż został zniszczony przez MEN wpajaniem latami wiedzy dla nikogo.

Skończmy z tym gównem i nie róbmy sobie jaj, żeby student informatyki musiał zaliczyć historię muzyki!

Matura, egzaminy gimnazjalne, etc to chyba największa durnota, przecież CV do pracy wysyłasz wtedy i tam gdzie chcesz iść do pracy, a nie na Uniwersytet po ukończeniu studiów.

KRÓL ŚWIATA

niedziela, 10 lutego 2013

TVP-telewizja w 100% polityczna

Nie wszyscy oglądają tv, nie wszystkich interesuje piłka, et cetera.
Chciałbym tylko wyrazić swoje zdenerwowanie typowo politycznymi(lewackimi argumentami, wygłaszanymi przez Telewizję Polityków, w skrócie zwaną po prostu TVP.

Na początku proszę przeczytać tłumaczenia tych buców, pomijając już to, że jak powiada starodawne przysłowie-tylko winny się tłumaczy:

http://sport.tvp.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/aktualnosci/dlaczego-borussia-a-nie-real-nasze-argumenty/9616343

"– Przez niemal całą fazę grupową dawaliśmy telewidzom możliwość głosowania na wszystkie mecze rozgrywane w środy. Kiedy tylko tego dnia grała Borussia, wybór ZAWSZE padał na tę drużynę. A była możliwość wybierania meczów m.in. Realu, Manchesteru City, Arsenalu, Milanu czy PSG"

Szkoda, że BVB grała wtedy z Real'em, Manchesterem City i Ajax'em, a reszta z mniej renomowanymi ekipami.

"- Ktoś może powiedzieć, że to wybór dla mniej wytrawnych fanów futbolu, bo kibic-koneser, chciałby obejrzeć starcie gigantów Real – MU. Ale do oglądania TVP prawo mają wszyscy: i wielcy sympatycy piłki, i "niedzielni" (środowi) kibice, a fanów Borussii w tym momencie w naszym kraju jest najwięcej – głównie z powodu gry w tym klubie trzech Polaków."

Wystarczy zaglądnąć do pierwszego lepszego fanklubu, żeby zauważyć, w którym klubie liczba fanów jest wyższa.

"– Trzech Polaków gra w klubie, który może wygrać Ligę Mistrzów. Jak zauważył Michał Pol na swoim BLOGu od czasu, kiedy Legia grała z Panathinaikosem w 1996 roku, w jednym meczu na tym poziomie Champions League nie występowało trzech Polaków"

Przypominam, że to jest Liga Mistrzów-nie Polaków!

"– Borussia gra atrakcyjniejszą piłkę niż wiele bardziej markowych klubów."

Ciekawe jak to "obliczyli":)

"– Ekipa BVB wyprzedziła w grupie Real, pokonując go w Dortmundzie i remisując w Madrycie, czyli pod każdym względem była od niego lepsza. A sam Jose Mourinho powiedział, że jeśli Borussia awansuje do 1/8 finału, dla niego będzie głównym faworytem LM"

Przypomnijmy, że w drugim spotkaniu gra jeszcze Manchester United. Mou jest wyrocznią?

"– Kto uważnie śledził fazę grupową, wie, że Szachtar to nie jakaś tam drużyna, która przypadkiem awansowała do fazy pucharowej. Ona wyeliminowała Chelsea i była o krok od pierwszego miejsca w grupie przed Juventusem. Do tego, drużyna Mircei Lucescu grała atrakcyjny i solidny futbol"

Real i Man Utd awansowały oczywiście przypadkiem. Manchester nie był o krok od pierwszego miejsca, oni pierwsze miejsce zajęli. Drużyny Mou i Aleksa grają równie solidny futbol, a atrakcyjność jest opinią indywidualną.

"– Wiemy, to wróżenie z fusów, podobnie jak to, czy mecz Szachtara z Borussią będzie lepszy niż Realu z United. Ale... co by było gdyby Robert Lewandowski zaliczył hat-tricka albo Jakub Błaszczykowski uderzeniem z 35 metrów w okienko dał zwycięstwo Borussii. Wtedy by było: jaka szkoda, że Państwo tego nie widzą"

Tego chyba nie muszę komentować.

Sami widzicie jak działa polityka na przykładzie ich stacji telewizyjnej. Dajemy ludziom wybór, kiedy wiemy, że zagłosują tak jak chcemy, ale jak wiemy, że zagłosują inaczej, decydujemy za nich, tłumacząc, że oni tego chcą, bo mamy na to "dowody". Do wody lepiej niech oni powskakują i się potopią.


Król Świata