wtorek, 4 września 2012

Kilka słów o prywatyzacji.

Słowo prywatyzacja budzi w ludziach ( w Polsce) mieszane uczucia a nawet lęk. Dla jednych to konieczność, dla niektórych zdrada interesów kraju. O co w ogóle chodzi?
Prywatyzacja jest oczywiście dobra dla kraju jak i ludzi w nim zamieszkującym. Chodzi mi oczywiście o zdrową prywatyzacje. Niedopuszczalne jest sprzedawanie polskich monopoli (choćby TP) innym państwowym monopolom. Firmy państwowe szkodą gospodarce! Psują wolny rynek! Psują konkurencje!
Oto dowód: Jaka jest obecnie konkurencja w obszarze energetyki? ŻADNA! Nawet prywatny inwestor, który stawia farmę wiatraków, wyprodukowany prąd MUSI sprzedać PAŃSTWOWEJ elektrowni.
Ludzie przeciwko prywatyzacji stosują, dziwne, urojone argumenty:
1. Wysprzedają nas...(tu można wstawić: Niemcom, Ruskim).
 To jest totalna paranoja! Wszystkie kraje na świecie robią interesy z Niemcami i z Rosją, czy nam się to podoba czy nie! Takie zadzieranie nosa, skutkuje tym, że Niemcy i Rosja nie mogąc dogadać się z Polską, robią interesy nad naszymi głowami. Wtedy następuje wielkie oburzenie: JAK ONI MOGLI!
2. Państwowe firmy są lepsze niż prywatne. 
 Oczywiście, że państwowa firma, gdy tylko uwolni się rynek, nie ma szans z firmami prywatnymi. Dowód: Poczta Polska.
3. Wiele firm przynosi zyski.
 Oczywiście, że niektóre firmy przynoszą zyski, bo posiadają monopole i są pod czułą opieką państwa. Jednak to nie takie proste. Powiedzmy sobie, że coś sprzedaje. Utargowałem cenę 200zł. Kilka dni później dzwoni do mnie facet i oferuje mi (za to co sprzedałem za 200zł przypominam) cenę 500zł. I jak państwo myślą: zarobiłem 200zł, czy straciłem 300zł. Odpowiedź jest prosta: straciłem 300zł na tej transakcji. Podobnie jest z państwowymi firmami, zarabiają, ale pod prywatnym kierownictwem, zarabiały by więcej. Czysty zysk dla gospodarki i społeczeństwa.
4. Gdy sprzedamy elektrownie, ceny poszybują w górę.
 Błąd. Jak będzie konkurencja to ceny spadną. To tak jak na bazarze, kto mądry kupił by coś absurdalnie drogiego, gdy obok ma znacznie tańszy produkt?
5. Jak sprzedamy PKS/PKP zlikwidują połączenia i nie można będzie podróżować.
 To jest właśnie zaleta! Jak te molochy zlikwidują nierentowne połączenia, znajdzie się miejsce dla mniejszych przewoźników. Nigdy na wolnym rynku nie ma czegoś tego, że nie ma kto nam sprzedać usługi. Na wolnym rynku jest ich wręcz za dużo.
6. Prywatni przedsiębiorcy będą zwalniać ludzi.
 Państwowe firmy służą, by zaniżyć wskaźnik bezrobocia. Po prostu ludzi zatrudnionych jest za dużo, i taki zwolniony powinien (w normalnym kraju) szybko znaleźć posadę u konkurencji, lub znaleźć pracę w innej branży.
Dla tych co jeszcze nie rozumieją: na PKS, PKP, TVP, itp pracują ludzie! Firmy płacą WYSOKIE podatki by utrzymać tych MONOPOLOWYCH DARMOZJADÓW. Pracodawca, zamiast zainwestować pieniądze, traci je na ich bezsensowny żywot państwowych firm. To, że firma jest "polska" nie oznacza, że działa dla dobra Polaków. Państwowa firma opłaca się tylko politykom, gdzie ich koledzy/rodzina mają ciepłe posadki.

17 komentarzy:

  1. ludzie nie sprzedawac nic bo zydy wszystko wykupiom. Dla nas ulice dla nich kamienice.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozwolę sobie na polemikę:
    Ad. 1) To nie prawda, że kapitał nie ma ojczyzny. Jest wiele powodów dla, których zagraniczny kapitał inaczej zachoduje się poza krajem pochodzenia, np. chęć wykazywania i opodatkowania zyskow, przy porównywalnych stopach podatkowych, w kraju siedziby, a nie w kraju produkcji ; ograniczanie produkcji z powodu nacisków politycznych raczej za granicą niż w kraju pochodzenia; lepsze traktowanie pracowników i konsumentów w kraju pochodzenia kapitału
    Ad. 2) W zasadzie tak, ale czasem nie tylko zysk jest ważny, liczy się pewność działania czy zapewnienie dostępności usług. A propos firm kurierskich: uwielbiają duże miasta, a do oddalonych domów na wsiach podczas śnieżnych zim paczki wysyłają Pocztą Polską ;)
    Ad 3) Tak państwo przede wszystkim musi zapobiegać powstawaniu monopoli.
    Ad 4) Nie jestem pewny czy sprywatyzowanie elektrowni przyczyni się do obniżenia cen za prąd. Rynek elektryczny jest zmonopolizowany ze swej natury do tego zakłady opanowane przez związki zawodowe i przywileje pracownicze, dodatkowo kwoty emisji CO2 mogą uniemożliwic powstawanie nowych elektrowni. To nie byłby wolny rynek. Więcej, nawet jeśli byłoby w Polsce 2-4 właścicieli elektrowni powstałby oligopol, a to w dalszym ciągu nie jest rynek o tzw. doskonałej konkurencji. Najpierw trzebaby przebudować rynek a potem prywatyzować elektrownie.
    Ad 5) Z firmami transportowymi jest tak samo jak z kurierami, chcieli by jeżdzić tylko tam, gdzie dużo klientów, nic w tym dziwnego, takie są wymogi zyskownego działania. Tymczasem są takie trasy, częsci tras, pory dnia, gdy transport staje się deficytowy. Prywatne firmy nie będą dokładać i zlikwidują nierentowny kurs lub jakąś jego część. Za to na pewno pojawi się więcej busow w godzinach szczytu. Np. olbrzymie problemy z dojazdem dzieci do szkół w miasteczkach powiatowych z wiosek położonych na uboczu. Mieszkancy takich wiosek mają podobne problemy z niedzielnymi odwiedzinami chorych w szpitalach powiatowych.
    Ad 6) Zgoda w całej rozciągłości.
    Powyższy komentarz zamieszczam nie po to by walczyć z wolnym rynkiem, ale po to aby uzmysłowić koledze jak on na prawdę działa.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Autor:
    ad.1. To niestety żadne urojenia tylko fakt gospodarczy/polityczny. W Polsce już się prawie nic nie produkuje (porównując z przeszłością), a przemysł to FUNDAMENT gospodarki. Rzecz nie w tym, że nie należy prywatyzować przedsiębiorstw, ale w tym, że prywatyzacje przeprowadzały ekipy obcych agentur. I to niestety nie jest paranoja - wystarczy pójść tropem pieniądza, by to zrozumieć. Jestem zwolennikiem prywatyzacji. Kluczowe przedsiębiorstwa w kraju jednak, należy traktować wyjątkowo. Chodzi o energetykę, zbrojeniówkę i leśnictwo. W tych sektorach prywatyzację należy wykonać zabezpieczając interes narodowy poprzez bezterminową złotą akcję.

    Oczywiście zakładam zdrowe państwo narodowe, a nie dzisiejszy dół kloaczny w postaci niemieco-rosyjskiego kondominium. A jeśli zdrowe to na pewno nie demokratyczne.

    @Anonim:
    ad.2. Ok, ale skąd pomysł, że po sprywatyzowaniu poczty sytuacja się nie zmieni?
    ad.5. To dlatego, że Polaków przyzwyczajono do bezradności, i opiekuńczości państwa. Jak jest wioska, z której ma dojechać do szkoły 5 dzieciaków,to nie wierzę, że nie znajdzie się jeden facet z większym samochodem, który będzie je codziennie przewoził. Ewentualnie mieszkańcy mogą sięzrzucić na kupno takiego auta. Poza tym po uwolnieniu działalności (+likwidacja CIT, PIT, ZUS i innych badziew) zawsze znajdzie się ktoś, kto chętnie zarobi wykonując taki kurs choćby raz dziennie.

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do ad.1 elektrownie powinny być PRYWATNE! A to, że w Polsce nic się nie produkuje to zasługa socjalistów i wysokich podatków. Wystarczy je obniżyć, a cały Zachód będzie u nas produkował bo będzie się im to opłacać! Jeżeli będziemy zachowywać się tak że Żydzi/Niemcy chcą nas wykupić, to za przeproszeniem kto ma budować te fabryki?

      Usuń
    2. Ależ oczywiście, że masz rację. Zdaje się, że się nie rozumiemy. Złota akcja ma być utrzymana, by zabezpieczyć interes narodowy. Chodzi o to, że z ramienia rządu pozostaje w zarządzie firmy jeden członek zarządu z prawem veta. Ten członek zarządu ma być z definicji biernym członkiem, nie uczestniczącym w większości procesów decyzyjnych, a jedynie je obserwować i reagować tylko i wyłącznie, gdy interes narodowy jest naruszony. Dla przykładu prywatyzujemy dużą firmę państwową, np. PGNiG, kupuje ją polski biznesmen. Po prywatyzacji okazuje się, że działa we współpracy z niemieckim koncernem, któremu odsprzedaje cały zakład. Przed taką sytuacją trzeba się niestety bronić - szczególnie w sytuacji, gdy polski kapitał jest wielokrotnie mniejszy od zachodnich.

      W mojej wizji, takim członkiem zarządu byłby współpracownik króla (nie rządu), a najlepiej członek rodziny królewskiej.

      Usuń
    3. Ach i jeszcze coś - nie chodzi nawet o elektrownie, które powinny być jak najbardziej prywatne. Chodzi o całe koncerny. Chodzi o to, by taki koncern nie był wykorzystany przez obce państwo do sabotowania Polski.

      Usuń
    4. @pulsar
      Elektrownie, niech sobie będą nawet spółdzielcze, one nie mogą mieć pozycjii monopolistycznej, zresztą nie tylko elektrownie, ja dziękuje za prywatne elektrownie dziś, gdy rynek nie jest konkurencyjny. Zamienić monopol państwa na prywatny, to nic nie daje. Jeszcze gorzej jest na rynku dystrybucji energii elektrycznej, a połowa rachunku za tzw. prąd to właśnie dystrybucja, też chciałbym być prywatnym właścicielem takiego monopolisty, wystarczyłby mi obszar jednego województwa.

      Usuń
    5. Po pierwsze pisałem, żeby znieść WSZELKIE MONOPOLE, bo psują one konkurencję. Wiesz może ile kosztuje JEDNA elektrownia? Ja nie mówię by sprzedać te molochy jako całość,bo nikogo by na nie nie było stać, tylko jako pojedyncze elektrownie. Zobaczysz, że będziesz mógł wybierać od kogo chcesz prąd. Zakładam też, że prywatni inwestorzy będą budować elektrownie, bo w Polsce ich jest za mało.

      Usuń
    6. A i jeszcze jedno Anonimowy. Jak chcesz pisać pod swoim nickiem bierzesz Odpowiedz jako--->Nazwa/URL. I jeszcze raz powtarzam: Państwo ma być tylko nocnym stróżem i bronić konsumentów przed monopolem! Nie można sprzedać nic komuś, kto ma chociaż 1% państwowych udziałów.

      Usuń
  4. Jestem zażartym zwolennikiem wolnego rynku i prywatyzacji lecz fizyczne właściwości świata który nas otacza eliminują drogi z tej reguły-po prostu optymalna droga z punktu A do punktu B jest tylko jedna każde następne rozwiązanie musi być gorsze pod względem ekonomicznym a z tego można łatwo wysunąć wniosek że pierwszy i jedyny właściciel zawsze będzie miał monopolistyczną przewagę .Jedyne rozwiązanie wolnorynkowe to rotacyjny zarządzanie przez prywatną firmę wyłanianą na drodze licytacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mpg d.Anonimowy7 września 2012 10:56

      O, drogi to też problem dla wolnego rynku, o ile dzieci z małych wiosek, o których już pisałem, zawsze ktoś może podwieźć samochodem, to z drogami jest gorzej, są sioła tak małe, że nie ma ekonomicznego sensu robić do nich drogi i nawet bramki typu via-toll nie zarobiłyby na takich drogach na ich instalację, a jednak takie drogi muszą być. I tu zasadne pytanie, kto jeśli dla przedsiębiorcy będzie to nie rentowne zbuduje taką drogę. Podobny problem jest z wodą, kanalizacją, gazem, internetem, gsm na terenach o niskiej gestości zaludnienia. Oczywiście można powiedzieć po co mieszkają na takim "zadupiu", ale gdyby przestali mieszkać to może pewne obszary kraju zaczęłyby się wyludniać.

      Usuń
    2. Polne drogi powstają samoistnie bez udziału firm,a skoro według ciebie muszą istnieć asfaltowe to sam za nie płać a nie zmuszaj innych do finansowania.

      Usuń
  5. Wiele jest tu u was błędów, dlaczego nie popatrzycie na to co macie ? W Polsce są super świnie zagraniczne, mówię tu o marketach widzimy tu tylko zmowę cenową i CO JESZCZE, PSYCHOLOGIE. Nie chce tu reklamować tego k*restwa ale tak biedronka jest u nas uznawana "dla biedoty" ale jest to tylko możliwość tego złodzieja, który nie płaci w Polsce podatków i ma do wyboru do koloru tanią siłę roboczą. Inne zagraniczne ścierwa mają psychologiczną strukturę, która została stworzona przez reklamy, mówimy tu o CENACH ludzie myślą, że jeśli jest coś drogie to lepsze i czują się lepiej jako klasa średnia. Te suki z zagranicy nie płacą podatków i wyłudzają podatek VAT, z tego wynika, że każdy z nich może mieć takie ceny jak w biedronce a biedronka może mieć jeszcze niższe ceny niż ma teraz. Oczywiście logistycy wiedzą kiedy obniżać cenę a kiedy utrzymywać na stałym poziomie i nie tracić klientów, można to zobrazować pies na smyczy oni nas trzymają na smyczy ! Jakie jest rozwiązanie oczywiście odpowiednie prawo i nie chodzi tu o podatki, bo jeśli taka świnia z zagranicy widzi, że nic nie ugra dla siebie bo podatki ogromne to nich tu w ogóle się nie zbliża. A co mamy ? Oni tu są dają w łapę by nic się nie zmieniało, wszystko monopolizują i ni da się tego błędnego koła zniszczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ludzie idą i kupują z własnej woli. Nie podoba wam się jakiś sklep idź do osiedlowego sklepu, ciekawe czy jest taniej. Niestety ale Biedronka to nie Caritas i musi zarabiać.
      Jeśli sądzisz, że ceny w sklepach to wielki spisek, to załóż swoją własną sieć sklepów. Tak działa wolny rynek. Mają za wysokie ceny- ktoś zakłada nowy sklep a państwo pilnuje by wszystko było zgodne z prawem. I zgodnie z zasadą zdrowej konkurencji.

      Usuń
    2. Ze zdrową konkurencją czy wolnym rynkiem nasz kraj niewiele ma wspólnego.

      @MAtMAks: Rozumiem doskonale Twoją frustrację, ale te "świnie i suki zagraniczne" zwyczajnie korzystają z tego co mają do dyspozycji, by zarobić jak najwięcej - taki jest cel prowadzenia działalności. Oczywiście większość z nich prawdopodobnie kupiło sobie ustawy, które pomagają im tą działalność prowadzić. Nie sądzę, by było tu miejsce na jakąkolwiek zmowę cen. Wnioskuję stąd, że przy obecnej rabunkowej polityce rządu ceny bardzo często są zadziwiająco niskie. Nie zrozum mnie źle - oczywiście są cholernie wysokie i cały czas rosną, ale biorąc pod uwagę stopień kopania przez rząd naszej leżącej gospodarki radzimy sobie niesamowicie dobrze - głównie dzięki szarej strefie.

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Oczywiście chodziło mi GDYBY wprowadzić wolny rynek i zdrową konkurencję.

      Usuń