wtorek, 5 lutego 2013

Wybory NIEdemokratyczne!


Demokracja jest czystym złem, wie to każdy, kto chociaż trochę wierzy wolność. Jak można dopuścić, żeby o jednej osobie decydowała druga. Negatywnych cech demokracji można wymieniać w nieskończoność. Rozwiązaniem jest Republika i Monarchia. Tylko co z wyłonieniem władzy? Jak tego dokonać? W Republikach wybiera się go w sposób… demokratyczny. Monarchii się nie wybiera, sam się wyłania, tylko jak w demokratycznym państwie w pokojowy sposób ma się wyłonić? Jest to niemalże niemożliwy.

W NAWIASIE:
Większość(?!) wolnościowców jest przeciw monarchii, więcej-mało ludzi chciałoby monarchii. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest proste. Ludziom Monarcha kojarzy się z tyranem, złem wcielonym. Czemu nie zauważają, że mamy obecnie w Sejmie i Senacie tych tyranów kilkuset. Warto dlatego uświadomić ludzi, że w obecnych czasach, tyrania Króla nie miała by szans. W Katarze, Arabii Saudyjskiej czy też Watykanie mamy MONARCHIĘ ABSOLUTNĄ, a nie słyszymy o żadnych zbrodniach wyrządzonych przez Władców. To w demokratycznej Białorusi mamy terror, gdyż „król” nie jest formalnie królem, przez co musi stosować się do wielu zbrodni.

Wracając do tematu, jak wybierać władze?
Od obecnej demokracji(u nas panującej), lepsza jest demokracja bezpośrednia, jest mniej nieuczciwa.
Od demokracji bezpośredniej jest demokracja, w której głos będzie płatny, jest mniej nieuczciwa.
Od demokracji, w której głosy będą płatne, lepsza będzie demokracja z testem znajomości politycznej/testem IQ.
Od demokracji wymienionych będzie demokracja bezpośrednia, płatna, z testem IQ i znajomości politycznej.

Można by tak w nieskończoność ulepszać demokrację, ale to na dal będzie demokracja, czyli zabieranie wolności i sprawiedliwości.
Jak więc, do cholery, te władze wybrać?

W prosty sposób, sprawiedliwy, bo każdy głos wreszcie będzie ważny, nikt nie będzie decydował za nikogo. Jak to ma wyglądać?
Zamiast wyboru większościowego(demokratycznego), do rządu dostaje się każdy, kto dostanie daną ilość głosów(każdy głos jest więc bardzo ważny), załóżmy milion podpisów, ale żeby nie było tak przyjemnie, każdy głos kosztowałby, załóżmy 100 PLN zł. Można by to również połączyć z testem IQ/znajomością polityki. Oczywiście jedna osoba mogłaby zagłosować na ile osób(nie koniecznie kandydatów) tylko zechce, ale na jedną osobę mogłaby oddać tylko jeden głos. Kwota nie może być, ani za wysoka, ani za niska, żeby głosować mógł każdy, ale żeby to jednak była inwestycja przemyślana.

Tyle osób się wypowiada na temat polityki, ale nikt nie powiedział jak zastąpić demokratyczne wybory(tyczy to głównie republikanów). Uważam, że moja propozycja jest obecnie najlepszą opcją „wyborową”.

Król Świata

4 komentarze:

  1. Nie zgodzę się z Tobą. Żadna z zaproponowanych opcji, a szczególnie ta o IQ wcale nie jest dobra. Najlepsza z zaproponowanych to ta z płaceniem za głos. Ludzie nie rozumieją jak ich złe wybory dają po kieszeni na przestrzeni lat, natomiast jak mają zagłosować i zapłacić bezpośrednio, to się zastanawiają lub nie idą. I pozbywamy się w dużej mierze beneficjentów, którzy głosowali by tylko na swoje przywileje pod postacią pomocy socjalnej. Z drugiej strony jest ryzyko opłacania meneli, żeby szli na wybory i głosowali na właściwych, chociaż obecny system tego nie eliminuje, a tajność głosowania nie gwarantuje, że zagłosują na właściwych.
    Demokracja nie jest zła, jeśli ludzie są w miarę świadomi i rozumieją, że nie ma "darmowych obiadów".

    OdpowiedzUsuń
  2. Demokracja nie jest zła ? Dziwne nic na świecie nie jest złe, tylko banda bydła jest głupia ! Wszędzie mamy spożycie alkoholu etylowego najgorszego narkotyku na Ziemi a debile bulwersują się i uznają marihuane za zło wcielone gdzie ludzie po niej popełniają samobójstwo ?! Wolą mieć durnych meneli pod sklepem a nie osoby durne które popełnią samobójstwo i jest z nimi spokój ! Wszystko jest dobre nawet komunizm ale wtedy musielibyśmy się pozbyć głupoty, która wynosi min. 95 % społeczeństwa. Ja jestem bardzo za tym by osoby, które w demokracji mają wybierać i rządzić przeszły tyle skomplikowanych testów by odechciało im się tych dwóch pierwszych rzeczy a wtedy władze przejmą albo całkowicie przestępcy albo całkowicie odpowiednie osoby. IQ jest bardzo ważne ale po dwóch stronach tych co głosują i tych co chcą do koryta. Demokracja to najgorszy stan, jest to zakamuflowana komuna i jeśli ktoś się z tym nie zgadza powinien nigdy nie głosować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Król Świata9 lutego 2013 21:24

    Zwróćcie uwagę na to, iż nawet jeśliby sami mądrzy wybierali, to jeśli w sposób demokratyczny, to nadal będzie to niesprawiedliwe, gdyż większość będzie decydować o jednostce. Dlatego wybory demokratyczne zawsze będą najgorszą opcją.

    Dla mnie przede wszystkim liczy się wolność i sprawiedliwość, mądrość natomiast odnosi się tylko do każdej jednostki z osobna. Mogę żyć w państwie debili(czyli bez zmian), byle byłbym wolnym i sprawiedliwie traktowanym.

    Sami widzimy, że demokracja jest przyczyną największego zła, tego co mi codziennie odbiera kolejne minuty życia, socjalizmu, gdzie tworzy się pewien paradoks-większość(w wyborach) przyczynia się do uprzywilejowania mniejszości(etnicznych, religijnych, rasowych).

    Wczoraj w Superstacji w prokramie "Ja panu nie przerywam" upewniłem się, że lewicowcy są debilami.

    Dla lewicy definicja, nie jest definicją, tylko stereotypem :O
    Kto wreszcie zrówna z ziemią te lewackie kurwy?! Albo co ważniejsze, kiedy wreszcie?!

    Dlatego staram się w życiu dorobić majątku, żeby wykupić media i przestawić te puste łby na prawą stronę mocy, a później niech się dzieje wola nieba :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. "Demokracja jest czystym złem, wie to każdy, kto chociaż trochę wierzy wolność. Jak można dopuścić, żeby o jednej osobie decydowała druga. Negatywnych cech demokracji można wymieniać w nieskończoność. Rozwiązaniem jest Republika i Monarchia."
    Dobre sobie.Demokracja Bezpośrednia jest odpowiedzią.W Szwajcarii jakoś mają się dobrze.A należy pamiętać, że w każdym kraju średnia inteligencji jest podobna.
    Dodam , że w Polsce nie ma demokracji,jest pseudo demokracja żeby w ogóle mogli cię wybrać na prezydenta musisz w bardzo krótkim czasie zebrać 100 TYSIĘCY PODPISÓW,podobnie jest w wyborach do sejmu 41okręgów wyborczych razy 5000 podpisów = 205000 POTRZEBNYCH PODPISÓW.Jacy ludzie bez bardzo dużych środków finansowych uzbierają tyle?

    "Zamiast wyboru większościowego(demokratycznego), do rządu dostaje się każdy, kto dostanie daną ilość głosów(każdy głos jest więc bardzo ważny), załóżmy milion podpisów, ale żeby nie było tak przyjemnie, każdy głos kosztowałby, załóżmy 100 PLN zł. Można by to również połączyć z testem IQ/znajomością polityki. Oczywiście jedna osoba mogłaby zagłosować na ile osób(nie koniecznie kandydatów) tylko zechce, ale na jedną osobę mogłaby oddać tylko jeden głos. Kwota nie może być, ani za wysoka, ani za niska, żeby głosować mógł każdy, ale żeby to jednak była inwestycja przemyślana."

    Ciekawy pomysł ale czy test IQ jest wyznacznikiem tego czy ktoś myśli racjonalnie?
    Co to znajomość polityki według ciebie? Kto to Kaczyński?/Co robi Sejm?/Jaka jest różnica między długiem publicznym a deficytem budżetowym? . 1?2?3? a może wszystkie 3 pytania by się nadawały.

    OdpowiedzUsuń