środa, 5 grudnia 2012

Pokolenie D

W Newsweeku pojawił się o ten o to tekst http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/pokolenie-n,1,5321265,kiosk-wiadomosc.html. Postanowiłem go skomentować, gdyż jest to typowy przykład twórczości pokolenia D.


Pokolenie N


Od polityków słyszą, że rząd kradnie, a premier to morderca. Uczą się na tajnych kompletach, że kraj przejęli agenci, zaś prawdziwych Polaków wyprą wkrótce nowi o niepolskich korzeniach. Rośnie pokolenie zarażone nienawiścią. - Tak rząd kradnie. Tak kraj przejęli agenci (Polityka  Na Serio).
Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

- Zaczęliśmy na lekcji dyskutować o zakazie stosowania tortur – opowiada Dariusz Chętkowski, nauczyciel polskiego w XXI LO w Łodzi. – Część uczniów opowiedziała się za tym, by w Polsce można było torturować. Na przykład Arabów, Czeczenów, Romów. Okazało się, że ci, którzy tak uważają, nie są gdzieś za górami, lasami, tylko obok. I głośno mówią, co myślą. - Skąd ten nauczyciel się wziął? Na całym świecie torturuje się "podejrzanych" by wyciągnąć od nich informacje. Gdyby służby specjalne złapały PRAWDZIWEGO terrorystę - to co, kawą i papierosem przekupili by go, by im zdradził gdzie podłożył bombę?
Nie zostało już nic z dawnego porządku, kiedy w klasie był jeden znienawidzony przez uczniów człowiek: nauczyciel. Obecnie wrogiem może być kolega z ławki, który ujawnił, że ma inne poglądy, lub zapisał się do młodzieżówki "wrogiej" partii. - Demokracja do tego prowadzi, że każdy interesuje się polityką, a że nie każdy rozumie o co w niej chodzi...

- Dawniej przynależność do młodzieżówek nie była tak częsta. A nawet jeśli uczeń miał polityczne aspiracje, trzymał je w tajemnicy – mówi Chętkowski. Teraz wiadomo, kto z klasy stanął po prawej, a kto po lewej. I widać przepaść. – Zachowują się, jakby nie mieli ze sobą nic wspólnego. Jakby byli z różnych plemion, wręcz z różnych krajów – twierdzi. - Jak to mówi JKM, socjaliści to brakujące ogniwo, więc nie dziwie się tym z prawej, że nie trzymają z nimi sztamy, szczególnie jak popierają Korwina.
– Namawiałbym polityków: zastanówcie się, co wy nam robicie? – apeluje Wiesław Włodarski, dyrektor 50 LO im. Ruy Barbosy w Warszawie. – Nauczyciele już dawniej mieli pod górkę, jeśli chcieli mieć wychowawczy sukces. Ale teraz, gdy uczniowie zaczęli być pod wpływem brutalnej polityki, jest ekstremalnie trudno.
Co rząd ukradł?
– Jeżeli Jarosław Kaczyński może oświadczyć publicznie, że urzędujący premier jest współwinny zamordowania 96 osób, w tym prezydenta, po czym nic się nie dzieje: ani premier nie staje przed sądem za zdradę, ani Kaczyński nie odpowiada za pomówienie, to jest to niesłychanie demoralizująca sytuacja – tłumaczy dr Sergiusz Kowalski, socjolog. - Przed sądem powinno stanąć wiele osób, głównie za współudział w negocjowaniu i głosowaniu ZA traktatem lizbońskim.
– Uczniowie dostają sygnał, że w tym państwie już każdy każdego może opluć, obrzygać – mówi dosadnie Ryszard Kuflewicz, nauczyciel WOS i historii w gimnazjum w sześciotysięcznej Pakości w województwie kujawsko-pomorskim. – Zaczynam lekcję o roli rządu, a z klasy słyszę: to złodzieje. Podchodzę do ucznia i pytam: co ci rząd ukradł? - Pieniądze w podatkach, pieniądze podczas budowy stadionów na EURO, przekręty i prywatyzacja za bezcen, to mało? 
Tym sposobem jakoś jeszcze te dzieciaki hamuje. Gdy wyszła sprawa Brunona K., ciekawiło ich, jaka byłaby siła wybuchu, gdyby udało się zrealizować plan wysadzenia Sejmu w powietrze. Ryszarda Kuflewicza zastanowiło wtedy, że uczniowie w ogóle nie zadawali pytania, co by się stało z państwem. I pomyślał, że to państwo jest samo sobie winne: przestało dbać o to, by uczniowie je szanowali. – Odpuściło sobie – mówi Kuflewicz. - Nic by się nie stało. Na miejcie starych, przyszłyby nowe marionetki.
W gimnazjum program został skrojony tak, że jest trzy razy więcej lekcji religii niż lekcji WOS, na których uczeń mógłby się dowiedzieć, po co jest państwo, jak funkcjonują jego instytucje. Na historii nie dowie się nawet, że mamy III RP, bo po reformie historia w gimnazjum kończy się na I wojnie światowej.
– Uczestniczę w tajnych kompletach – Jacek, trzecioklasista z warszawskiego gimnazjum, dokształca się w ten sposób, że wchodzi na internetowy kanał "dla Polaków, którzy kochają Boga i ojczyznę". Zagląda tu – w zależności od tego, o czym jest wykład – od 700 do 4 tys. ludzi.
Wykłady mają m.in.: dziennikarz Wojciech Sumliński (o tym, że władza ma wiele do ukrycia, a Polska umiera), ksiądz Stanisław Małkowski (o tym, że konieczna jest intronizacja Jezusa na króla Polski), reżyser Grzegorz Braun (ten, który ostatnio zasłynął powiedzeniem, że nic się nie załatwi, dopóki nie wyprawi się na tamten świat z tuzina redaktorów "Wyborczej" i ze dwóch tuzinów z TVN). - No z tym Jezusem to przegięli! Pomódlmy się wszyscy do najświętszej Unii Europejskiej o dopłaty.
Bez wykładów pana Brauna Jacek nie wiedziałby, że w Polsce jest dużo agentury, sprzedawczyków i że oni są osadzeni w mediach głównego ścieku. Poprzez agentów próbuje się prowadzić akcję neutralizowania narodu polskiego. Źli ludzie, którzy zaplanowali zamach smoleński, mogą zacząć zaraz spychać do dołu z wapnem kolejnych wartościowych Polaków. Trzeba być czujnym. Zbroić się. Reżyser Braun mówi: "Jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści, trzeba tylko w ten kijek się wyposażyć". Podsumowanie tekstu "Pokolenie N". Wychodzi na to, że osoby chcące suwerennej i silnej Polski - są dziwne i niebezpieczne. 


Już niebawem 20000 wejść! Jest to wielki sukces bo blog istnieje tylko 3 miesiące.

3 komentarze:

  1. Nie wiem czy to komentować, czy nie, bo śmieszą mnie już te teksty "dziennikażuf". Najeżdżają na prawicę, bo nie mają o niej żadnej wiedzy, większość jeśliby się trochę zainteresowała chociaż odrobinkę, zrozumiałaby, że byli wielkimi arogantami i wypisywali kretynizmy. Dziwne, żeby prawica i lewica zgadzała się ze sobą. Jedyne co mi się spodobało w całym tekście to te sondaże, które przewidują poprawę. Weźcie mi ludzie powiedzcie, że większość myśli nad tym co robi. Ja z tego co pamiętam, to w gimnazjum było się debilem(mniejszym czy większym) i się czyniło głupoty, a teraz młodzież musi uczyć seniorów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodam tylko, że fakt, iż mi nic nie ukradli, ale pani Kazi spod piątki owszem, nie oznacza, że złodziej przestał być złodziejem. Jakiej logiki uczy dzieci taki nauczyciel? A, zapomniałem, jak jeszcze rząd ci nie ukradł - nie martw się, niedługo to poprawi.

    Zmieniając akapit, ciekawie napisał ten facet o intronizacji - cały świat (Polska również) obchodzi święto Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, ale tylko u nas słyszę takie pomysły, jak koronacja Jezusa na króla Polski. Jak rozumiem: Polska nie zalicza się do wszechświata? Sensu w tym tyle, co w pewnym zadaniu z testu na prawo jazdy: na pytanie, kiedy trzeba mieć włączone światła, prawidłowa odpowiedź brzmi "przez cały rok i w tunelu".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz koronacja Jezusa jest pomysłem dziwnym, ale nie groźnym. Ja jako ateista, tylko mogę się śmiać z tego pomysłu.

      Nauczyciele to są debile - bo kto kto coś umie, robi za 2 tysiące i użera się z dziećmi? Ilu jest naprawdę dobrych nauczycieli? Więc nie dziwię się, ze ten Pan to matoł.

      Usuń