Prostytucja polityczna rozpleniła się w miłościwie nam
panującej demokracji. Każdy polityk ją popełnia i to z wyrachowaniem. Na czym
polega te prostytuowanie się?
Każdy nawet kanapowy polityk dopasowuje sobie swój wizerunek
do potrzeb społeczeństwa i chwili. Na przykład głośna afera z para-olimpiadą.
Każdy poważny polityk (nie mylić z para-politykami) nawet
gdy w duszy zgadzał się z JKM,
ulegał grzechu prostytucji i dla
zadowolenia ludu mówił, że absolutnie potępia Korwina.
Ale czy Korwin też nie ulega takiej politycznej prostytucji?
Sam przyznał, że do „homosiów” nic nie ma, najprawdopodobniej do para-olimpiady
też urazy nie posiada, a Grodzkiem aż tak się nie brzydzi.
Po prostu dopasowuje poglądy do kierunku w jakim idzie
mainstream. Im bardziej poprawny politycznie jest salon, tym bardziej radykalny
jest Korwin.
Wracając do tematu. Politycy swoje poglądy zmieniają dla
potrzeby partii, z uśmiechem na ustach jak zawodowa prostytutka. Dla mnie
przekonania są święte i każdy kretyn jakieś poglądy ma. Polityk odrzuca to i w
imię politycznej poprawności wmawia
ludziom, że on się taki już urodził ( w domyśle czerwony).
Taką polityczną prostytutką jest Janusz P. który zmienia
zdanie tak jak lud sobie życzy. Pan P. popełnił jeden błąd, który zadecyduje w
krótce, że popadnie w niebyt i zapomnienie. Tym błędem była jego chyba jedyna
mądra decyzja – czyli poparcie emerytury do 67 roku życia. Każdy kto myśli
(tych co nie myślą odwołuje do mojego tekstu na temat emerytury) wie, że by
utrzymać doczesny stan rzeczy trzeba reformę wprowadzić. Pan P. zamiast
postąpić jak polityczna prostytutka i wrzeszczeć, że to nie ładnie, poparł
społecznie niechciany projekt a opozycja doprawiła mu miano przydupasa
tuskowego -mamy już efekty.
Wielu już takich było Czarneckich, Piterów, Arłukowiczów,
Kluzików dla których polityczna prostytucja to normalność. I teraz takie moje
pesymistyczne zakończenie. Każdy z nas, dopasowuje poglądy swoje do kandydatów
i wybiera mniejsze zło. Wyrzeka się tym samym swoich przekonań. Mamy do czynienia
z pięknie wyreżyserowanym spektaklem. Prostytutki polityczne, dostają cynk od
alfonsów a my – ich klienci wybieramy, która jest ładniejsza. Ale wszystkie
przenoszą syfilis- grzechy naszej para-cywilizacji.
"Tym błędem była jego chyba jedyna mądra decyzja – czyli poparcie emerytury do 67 roku życia." Wartość logiczna zacytowanego zdania jest mocno problematyczna, chyba że planujesz Waść obowiązek eutanazji w wieku 67 lat. Wtedy problem emerytów rozwiązany będzie definitywnie. Jeśli zaś Waść uważasz poparcie okresu pracy do 67 roku życia, to czymże jest to poparcie, jak nie kolejnym przejawem politycznej prostytucji? Gwoli uściślenia: Ruch pana P. wstrzymał się od głosu, dając do zrozumienia, że całą sprawę ma głęboko tam, gdzie większość tzw. parlamentarzystów ma swoich wyborców.
OdpowiedzUsuń