Słowa znanej piosenki brzmią -
Dwaj Murzyni na pustyni,
Urządzili Wielki bal,
Jedli, pili i tańczyli,
A trzeciemu było żal.
Urządzili Wielki bal,
Jedli, pili i tańczyli,
A trzeciemu było żal.
Teraz zastanów się dlaczego sprawy potoczyły się w ten właśnie sposób. Wytłumaczeń może być kilka. Ale takie najprostsze to po prostu fakt, że tamci dwaj Murzyni produkowali jakieś dobra konsumpcyjne (po amerykańsku – goods albo commodities). Natomiast ten trzeci Murzyn był z pewnością Polakiem, więc był uzależniony od SOCJALISTYCZNEGO państwa.
Ta prosta prawda nie dociera do większości ludzi, nawet do niby-wykształconych czyli idiotów zwanych ekonomistami. A ta prawda jest taka, że – ABY MÓC JEŚĆ, PIĆ I TAŃCZYĆ, TO TRZEBA PRODUKOWAĆ DOBRA KONSUMPCYJNE.
Potrzeby szarego człowieka są bardzo trywialne – POPIĆ, POPALIĆ I PORUCHAĆ oraz DOBREGO RADIA POSŁUCHAĆ.
Aby być szczęśliwym wystarczy produkować to co ludziom do szczęścia jest potrzebne. Innego wyjścia nie ma. Klasycznym dowodem na to są właśnie Murzyni w Afryce.
Amerykanie produkują ogromne nadwyżki zboża. Co roku, miliony ton zboża są wrzucane przez Amerykanów do oceanów. Dzieje się tak dlatego, że Amerykanie wiedzą, że nadmiar zboża na rynku spowodowałby spadek cen czyli ogólnie kryzys.
Tymczasem Murzyni w Afryce głodują i nie mają pieniędzy aby kupić sobie zboże od Amerykanów. Ci Murzyni po prostu nic nie produkują, więc nie mają czym zapłacić za to zboże. Bo pomimo istnienia pieniędzy, każdy handel jest wymienny – towar za towar.
Co więcej, na świecie pełno jest błaznów pokroju Janusza Korwina-Mikke, którzy wmawiają ludziom, że ich byt można polepszyć metodami administracyjnymi czyli komunistycznymi.
Ten komunistyczny idiota Korwin Mikke twierdzi, że nie trzeba NIC PRODUKOWAĆ. Wystarczy obniżyć podatki, a ludzie będą żyć w luksusach. Niestety, idiota pokroju Korwina zawsze zyska poklask wśród gawiedzi. Bo gawiedź to umysłowa tępota, więc uważa, że państwo powinno jej dać.
A teraz, kiedy już wiesz, że PRODUKCJA JEST NAJWAŻNIEJSZA, Ja obalę tę tezę. Zastanów się jakie jest inne możliwe wyjaśnienie tego fenomenu, że dwaj Murzyni jedli, pili i tańczyli, a ten trzeci przyglądał się im z żalem.
Odpowiedź jest prosta. Tamci dwaj Murzyni to były Mośki, a ten trzeci to był Polski goj.
Mośki nie muszą nic produkować, a i tak trzepią kasę wyzyskując gojów. Zobacz jak wygląda ten świat. Cały świat ciężko pracuje, a największą kasę trzepią Mośki na giełdzie towarowej w Nowym Jorku.
Ale co by nie było, pamiętaj – BEZ PRODUKCJI ANI RUSZ.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
ROMAN WŁOS
(kandydat na prezydenta RP 2015,
dumny, bo od zawsze BEZPARTYJNY)
tel. +48 662 620 163
Czy poziom technologiczny Afryki jest taki sam jak Ameryki i Europy? Czy dowolny człowiek może założyć kamieniołom w Afryce? Można wiedzieć skąd masz informacje, że JKM JKM mówi, iż nie trzeba nic produkować? WOLNY HANDEL= SZYBKI POSTĘP
OdpowiedzUsuńJesteś nielogiczny. Mówisz, że PJN i jednocześnie, że wskaźnik PKB jest zły. A czym jest PKB jeśli nie wartością WYPRODUKOWANYCH towarów?
OdpowiedzUsuńANONIMOWY,
UsuńNie jestem w stanie robić Ci tutaj wykładów z gospodarki. Ale krótkie wyjaśnienie - PKB to jest odpowiednik amerykańskiego GDP - Gross Domestic Product.
Ten wskaźnik nie jest w żaden sposób przydatny dla człowieka, bo człowiek nie spożywa PKB, ale towary i usługi.
Dlatego Amerykanie posługują się także pojęciem GNP - Gross National Product - co nasi tłumaczą jako PNB - Produkt Narodowy Brutto.
Ale tego też ludzie nie jedzą, a jeśli jedzą, to na krótką metę.
Obydwa produkty brutto zawierają w sobie wartość przejadanych narzędzi. To tak jakby np. murarz wyprzedawał po kolei kielnię, młot, betoniarkę i się podniecał, że żyje dostatnio.
Wobec tego nieco mniej komunistyczne matoły zwane ekonomistami wpadły na pomysł aby od PKB lub PNB odjąć tę wartość przejadanych narzędzi. I tak powstały nieco mniej komunistyczne wskaźniki - PKN = Produkt Krajowy Netto oraz PNN = Produkt Narowody Netto.
Ale to nadal nic nie daje. W Chinach czy Indiach wszelkie te wskaźniki są olbrzymie, bo jest tam dużo luda i ciągle luda przybywa.
W Luksemburgu gdzie jest dostatek wszelkie wskaźniki są bardzo małe, bo jest mało luda.
Dlatego ten matołki zwane ekonomistami wpadły na pomysł aby wszelkie wskaźniki dzielić przez liczbę mord do wykarmienia, które to pyski nazwano ładnie głowami.
Z tego narodziły się wskaźniki "na głowę" czyli per capita.
Widzisz teraz jaką bzdurą jest PKP??? Cóż, świat składa się głównie z matołów. Matoły nie są w stanie opanować nawet elementarnej matematyki.
Matoły grają w Lotto, bo nie są w stanie przyjąć do wiadomości tej prostej matematycznej prawdy, że szansa wygranej jest dokładnie równa zero.
Matoły wymyślają rozmaite pojęcia ekonomiczne, które są o dupę roztrzaść. Dlatego matoły podniecają się wielkością PKB, matoły się cieszą z jego wzrostu, mimo że nie mają co żryć.
Dlatego pamiętaj - jeżeli liczą się jakieś debilne pojęcia wymyślone przez matołów, to głównie będzie to PNN Per Capita.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
A Ja chciałbym dożyć czasów kiedy PNN będzie stale spadać mimo przyrostu liczby ludności świata. Bo to będzie oznaczać, że większość ludzi ma zaspokojone potrzeby.
Zgodzisz się ze Mną, że ludzie, którzy już wszystko mają nie muszą już nic kupować. Celem świata jest ZEROWY POPYT na wszystko.
Jedno pytanie: co będzie z żarciem, skoro celem jest zerowy popyt na WSZYSTKO? Czy ludzie dążą do wykształcenia fotosystemów w komórkach i przeprowadzania fotosyntezy?
UsuńWiem co to PKB. Nie jestem debilem. Chodziło mi o to, że uważasz aby tylko rosła produkcja. To brzmi gdybyś chciał właśnie wysokie PKB. Powinieneś dodać, że najważniejsza jest produkcja na osobę. Jak już to wyjaśniliśmy to przejdźmy do kolejnego punktu braku logiki. Popyt ma być zerowy, a produkcja jak największa? Po co coś produkować jak nikomu nie będzie chciał tego kupić?
UsuńRR
CHŁOPIE,
UsuńGdzie Ty to wyczytałeś jakobym Ja chciał aby rosła produkcja??? Jest dokładnie odwrotnie. W miarę zaspokajania ludzkich potrzeb, produkcja musi systematycznie spadać.
Widzę, że Ty nie rozumiesz najprostszych zdań. Zerowa produkcja nastąpi przy zerowym popycie, ale to jest taka literacka przenośnia.
Coś tak jak z produkcją powietrza. Jest ona zerowa, bo popyt jest PRAWIE zerowy. Wszyscy mają go pod dostakiem do czasu aż nastąpi takie przeludnienie, że zabraknie tlenu do oddychania.
Jest niewielki popyt na powietrze WYBITNIE oczyszczone chociażby do napełniania obudów dysków komputerowych.
Czujesz już bluesa???
ANONIMOWY RR,
UsuńI jeszcze jedno. Gdzie Ty wyczytałeś jakoby produkcja miała być jak NAJWIĘKSZA???
Ja nic takiego nie pisałem. Ty chyba czytasz we własnych myślach.
Ideałem byłaby produkcja taka jaka jest potrzebna - nic mniej nic więcej.
ROMAN WŁOS
Ideałem i celem KOMUNISTÓW jest produkować tyle ile jest potrzebne. Realista wie, że tak byłoby najlepiej ale wie też, że jest to nie możliwe (chyba, że państwo sterowałoby potrzebami ludzi oraz produkcją, załóżmy, że taki nazizm jakby, trzeba by upaństwowić ludzi).
UsuńRR
ANONIMOWY,
OdpowiedzUsuńNie wiem co masz na myśli mówiąc "poziom technologiczny". Czy tutaj chodzi o wypoziomowany stół jakiejś maszyny??? A może o tzw. poziom zerowy czyli poziom odniesienia???
Mimo wszystko domyślam się, że chodzi Ci o poziom techniki, ale bezmyślnie powtarzasz to co usłyszałeś w telewizji bądź innych publikatorach. Te nieuki sądzą, że AMERYKAŃSKIE słowo "technology" oznacza technologię, a hightec (high technology) to według tych półgłówków "zaawansowana technologia".
Jeżeli masz na myśli poziom techniki w Afryce, to powiem Ci, że Amerykanie jeszcze długo nie dogonią Murzynów. Sam widziałem Murzyńską lodówkę opalaną drewnem, albo silnik Stirlina także opalany drewnem.
Murzyni nie zginą w najbardziej ekstremalnych warunkach, natomiast Ameryka pada pod naporem wiatru lub śnieżycy. O Europie nie ma wcale co mówić.
A Jasze Korwin Mikke plecie głupoty non-stop właśnie o wzroście stopy życiowej przez obniżkę podatków. Przy czym ten komuch nie odróżnia pojęć takich jak - podatek i stopa podatku.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
Przed chwilą twierdziłeś, że Afryka jest jałowa, przeludniona i w ogóle do dupy. Może twierdzisz, że osiągnęli nieskończoność ludności i dlatego głodują mimo (jak mówisz) lodówek i silników na drewno?
UsuńRR
CHŁOPIE,
OdpowiedzUsuńTy jesteś bardziej jałowy niż Afryka. Ja jasno napisałem, że chodzi o to, że Afryki nie zmogą EKSTREMALNE warunki, tzn. takie, które zmagaja Amerykę, Europę i inne zacofane tereny.
A przeludnienie i głód nie mają z tym nic wspólnego.
Pozdrowienia,
ROMAN WŁOS
p.s. Nie mam ani czasu, ani ochoty dyskutować z pacjentami, którzy nie znają ELEMENTARNYCH pojęć matematyki. Nieskończoności nie da się osiągnąć, bo taka jest natura nieskończoności.
Za Mojej młodości była taka zabawa - kto powie większą liczbę. Inteligentne dzieci szybko odkrywały, że ta zabawa nie ma końca. Na tym polega nieskończoność, że nie ma ona końca.
Właśnie stwierdziłeś, że nieskończoność nie ma końca, jak się domyślam, uważasz, że ma ona początek? Nieskończoność jest abstrakcją, czymś czego nie da się osiągnąć.
OdpowiedzUsuńp.s.Gdzieś napisałeś, że Afryka to jałowy ląd.
RR