poniedziałek, 8 października 2012

Co oznacza słowo "debata" w ustach polityka?

Pan Gliński bardzo się przejął rolą "premiera" i już zapowiada debatę na temat służby zdrowia. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/glinski-to-jedna-z-najwazniejszych-spraw-w-polsce,1,5271170,wiadomosc.html
To bardzo ciekawe, zazwyczaj gdy sprawa jest beznadziejna socjaliści zaczynają debatować - czyli zastanawiać się co zrobić, by ludzie za bardzo nie interesowali się tematem debaty. Wnioski z takiej debaty są jedne - trzeba reformować. I tu ciekawostka, większość Polaków to wie, no cóż może Pan Gliński potrzebuje konsultacji. Jednak wszystkie te debaty "poważnych ekspertów" nie poprawią sytuacji służby zdrowia. Bo żaden z tych panów, nie powie głośno, że cała ta służba zdrowia i inne ZUS'y to pic na wodę.
Dlatego warto tu zaglądać, ja prosto z mostu mówię wam: publiczna służba zdrowia, szkolnictwo i emerytury to jeden wielki przekręt, mający na celu dojenie nas z pieniędzy. Jedyne rozwiązanie to prywatyzacja.
Dlaczego?
1. Publiczna służba zdrowia czy publiczne szkolnictwo jest DROŻSZE od prywatnego: trzeba wyżywić urzędników i ministrów, w prywatnej szkole czy szpitalu omijamy tych "pośredników". Oczywiście publiczna służba zdrowia czy szkolnictwo nie jest bezpłatne.
2. Każdy będzie mieć prawo do wybrania sobie szpitala i szkoły. Konkurencja. Błyskawiczna poprawa jakości świadczonych usług.
3. Każdy kto twierdzi, że gdy oświatą itp. zajmie się państwo, to wszyscy będą wykształceni i zdrowi jest kaleką intelektualnym. Obecnie biedni płacą za bogatych np. za studia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz